Powrót do przyszłości: Jak 100 lat temu wyobrażano sobie świat za… 100 lat?
Prawie 100 lat temu wydawany w Krakowie ogólnopolski „Ilustrowany Kuryer Codzienny” w kilku artykułach opisywał to, jak wyglądać miałoby życie ludzi na początku XXI wieku. Niektóre z tych futurystycznych wizji rodem z lat 20. i 30. dziś będą budzić nasz śmiech, inne mogą się wydać zadziwiająco trafne.
Prawie 100 lat temu wydawany w Krakowie ogólnopolski „Ilustrowany Kuryer Codzienny” w kilku artykułach opisywał to, jak wyglądać miałoby życie ludzi na początku XXI wieku. Niektóre z tych futurystycznych wizji rodem z lat 20. i 30. dziś będą budzić nasz śmiech, inne mogą się wydać zadziwiająco trafne.
1 "Na długo jeszcze przed rokiem 2030 rozwiązany zostanie – według opinii lorda Birkenheada – kapitalny problem: dostarczenie światu w nieograniczonych ilościach taniej energji. Molekularna energja zostanie wyzwolona i kontrolowana. W pół litrze wody znajduje się energja, równa miljonom koni parowych" pisał IKC wyjaśniając jednocześnie, że chodzi o energię atomową.
ShutterStock
2 Pierwszą elektrownię jądrową uruchomiono faktycznie na długo przed końcem XX w., bo już w czerwcu 1954 r. w Obnińsku w ZSRR. Jednak dziś, choć na świecie działa prawie 450 cywilnych reaktorów atomowych, według danych Międzynarodowej Agencji Atomowej, udział energetyki jądrowej w globalnej produkcji energii wynosi zaledwie 13 proc. Co więcej, wiele krajów jak Japonia, czy Niemcy, odchodzi o tego rodzaju energetyki. Na zdj. współczesna elektrownia atomowa.
Bloomberg / Balint Porneczi
3 "Różne oznaki zdają się wskazywać na to, że w niedalekiej może przyszłości pokłady węgla, jako źródło wszelkiej energji, zostaną zupełnie wyczerpane" - pisał IKC w 1926 r. "Człowiek przestanie w pocie czoła i w ciężkim mozole wydobywać węgiel z ziemi". Podobnie przyszłość widział lord Birkenhead. W jego prognozie "węgiel, w swej obecnej formie zniknie zupełnie z użycia, a wielkie miasta przemysłowe zabrudzone i wiecznie przesycone pyłem węglowym, zmienią swe oblicze nie do poznania."
Bloomberg / Tomohiro Ohsumi
4 Jak wynika z opracowania "Statistical Review of World Energy", dziś węgiel zaspokaja prawie jedną trzecią światowego zapotrzebowania na energię. Co więcej, znaczenie tego nośnika energii z roku na rok wzrasta, a nie maleje. Według obecnych szacunków zasoby węgla kamiennego w Polsce wystarczą jeszcze na 90 lat, w USA - na 230 lat, w Rosji - na 500 lat, a w Brazylii - na 1,5 tys. lat. Stosowane teraz technologie są znacznie czystsze niż te z początku XX w., jednak smog w miastach staje się coraz większym problemem. Na zdj. Elektrownia Opole nocą, autor: Piorog, Creative Commons Uznanie autorstwa – 3.0.
Wikimedia Commons
5 Autorzy z IKC przewidzieli OZE: "Wielkie centrale energii otrzymywanej z powietrza, będą zaopatrywać miasta obficie w elektryczność. Bogaty właściciel kamienicy będzie może posiadał własną turbinę powietrzną, dostarczającą mu energii elektrycznej w odpowiedniej ilości." Na zdj. Sukiennice w Krakowie
ShutterStock
6 ) Prognozy dziennikarzy Kuryera z dzisiejszej perspektywy wydają się huraoptymistyczne. Owszem, energetyka odnawialna rozwija się, ale OZE stanowią wciąż w globalnym miksie energetycznym zaledwie ok. 7,5 proc. Przy tym za zdecydowaną większość tego odpowiada hydroenergetyka, zaś pozostałe źródła, w tym energia wiatru oraz słońca, to tylko 1,6 proc. całej energii zużywanej na świecie. Na zdj. Turbiny wiatrowe
Bloomberg
7
90 lat temu autorzy z IKC prognozowali, że na początku naszego stulecia "cała komunikacja odbywać się będzie pod ziemią. Zapoczątkowaniem tego są kolejki podziemne. Denerwujące dzwonki tramwajów i warczenie motorów automobilowych, przestanie rozdzierać uszy".
Ponadto, według ich przewidywań "w miastach udoskonalone machiny będą oczyszczać gładkie ulice ze wszelkiego pyłu", zaś "cuchnąca benzyna zostanie zastąpiona innym bezwonnym preparatem".
Zupełnie inna była wizja lorda Birkenheada: "w roku 2030 komunikacja automobilowa, zastąpiona wyłącznie aeroplanami, spadnie do rzędu, jakie zajmują dziś… rowery."
Na zdj. Madam C. J. Walker z przyjaciółmi w samochodzie, źródło Wikimedia.org, zdjęcie w domenie publicznej
Inne
8 W 1927 r. na całym świecie zarejestrowanych było niespełna 30 mln samochodów z czego gros, bo ponad 22 mln w USA (w Polsce ok. 16,55 tys.). Cztery lata temu liczba samochodów na świecie po raz pierwszy w historii przekroczyła 1 miliard, a w USA było ich prawie 240 mln. W tym roku Polsce zarejestrowanych było ponad 19 mln aut. Przy takiej liczbie samochodów korki drogowe są codziennością (rekordowy zanotowano w maju tego roku Brazylii - miał ponad 340 km długości). To naszym przodkom sprzed 100 lat najpewniej w ogóle nie przyszło do głowy. Na zdj. Boston (USA). Korek na autostradzie w Bostonie.
Bloomberg / Brent Lewin
9 "Samoloty o szybkości 600 km/h mknąć będą w powietrzu. Przejażdżka z bieguna północnego na biegun południowy, albo z Ameryki do wnętrza Afryki, będzie drobnostką, zajmująca niewiele czasu, nie pociągającą za sobą żadnego zmęczenia" - przewidywali autorzy z IKC. Według nich, a także lorda Birkenheada "możliwość podróżowania po najodleglejszych zakątkach globu, stanie się przywilejem każdego człowieka ulicy”.
ShutterStock
10 Najszybsze (wycofane już z eksploatacji), ponaddźwiękowe samoloty pasażerskie osiągały cztery razy większą prędkość (francuski Concorde - do 2270 km/h, a radziecki Tupolew Tu-144 - nawet 2500 km/h). Jednak, czy przemierzanie wielkich odległości faktycznie nie wywołuje żadnego zmęczenia? Zapewne ludziom, którym podróż statkiem z Europy do Ameryki zajmowała kilka dni, w ogóle nie przyszło do głowy, że problemem współczesnych nam podróżników może być zjawisko, które nazywamy jet lagiem, czyli zespołem nagłej zmiany strefy czasowej. Na zdj. Lotnisko w Hiszpanii
Bloomberg
11
Prognozy naszych przodków dotyczące rozwoju przemysłu były z pewnością idealistyczne. "Znikną dymne kominy i buchające żarem wielkie piece (...), metale topić się będą w wielkich piecach elektrycznych, (...) robotnicy w warsztatach swoich będą stać przy pracy w białych płaszczach (...), a na terenach przemysłowych, obecnie przedstawiających tak ponury obraz, rozciągać się będą zielone, wesołe parki i pola".
Podobnie przyszłość widział brytyjski konserwatysta Frederick Edwin Smith: "fabryki zostaną zdecentralizowane, a (...) cały kraj przeobrazi się w jeden olbrzymi park narodowy".
Lord Birkenhead, jak dalej pisze IKC, sądzi, że chociaż brytyjski przemysł ulegnie radykalnej zmianie, to "Anglja - dzięki swemu pomyślnemu położeniu geograficznemu i oparciu o dominja – zachowa nadal swą światową pozycję". Na zdj. Stare zabudowania fabryczne
ShutterStock
12
Komisja Europejka przyjęła w tym roku strategię reindustrializacji Unii Europejskiej, która ma zwiększyć udział przemysłu w PKB UE z 15,6 proc., do 20 proc. w 2020 r. Gigantyczny rozwój przemysłowy od lat jest udziałem krajów rozwijających się. Choć jest to już oczywiście innego rodzaju przemysł, niż ten sprzed blisko 100 lat. Wizja końca przemysłu była więc stanowczo przestrzelona.
A swoją drogą to ciekawe, że człowiekowi, który przewidywał rewolucyjne zmiany w każdej niemal dziedzinie życia, w ogóle nie przeszło przez myśl, że kolonialne imperia ulegną rozpadowi i polityczna mapa świata w XXI w. może wyglądać zupełnie inaczej, niż kilkadziesiąt lat wcześniej.
Na zdj. Polska fabryka Electrolux w Oławie
Bloomberg / Bartek Sadowski
13 Przewidywania dotyczące tego, czym mielibyśmy się żywić, dziś wydają się nieco makabryczne. Oto bowiem w opinii Fredericka Edwina Smitha "odkrycie syntetycznego (wytwarzanego na drodze chemicznej) pokarmu, zmieni w zupełności obecną formę walki o byt; cały cywilizowany świat stanie się jednolitym obszarem gospodarczym. Wielka Brytania przemieni się w jedno olbrzymie laboratorjum do produkcji sztucznego pokarmu. (...) Dzięki znaczeniu jakie posiada celluloza dla produkcji syntetycznego pokarmu, tropikalne posiadłości angielskie nabiorą olbrzymiego znaczenia."
ShutterStock
14 Dziś sformułowanie "sztuczna żywność" budzi jak najgorsze skojarzenia i jest synonimem niezdrowego odżywiania. Od kilku dekad znamy organizmy modyfikowane genetycznie, czyli GMO, jednak przeciwników tej idei stale przybywa. Tymczasem ceny ekologicznych, czyli uprawianych jak przed dziesiątkami lat warzyw i owoców, są kilka razy wyższe, niż tych z masowej produkcji.
ShutterStock
15 Trzeba przyznać, że dziennikarze Kuryera wykazali się w 1926 r. nie lada nomen omen dalekowzrocznością: "Elektryczny aparat dalekowidzący pozwoli człowiekowi podróży informować się, co dzieje się w jego domu. Radjo zostanie tak udoskonalone, że głosy można będzie słyszeć na każdem miejscu, na ziemi, na morzu i w powietrzu. Zostaną utworzone specjalne centrale aparatów do widzenia na odległość. Tak jak się dziś zamawia rozmowę telefoniczną, będzie, można zamówić sobie życie pod piramidami albo nad wodami Gangesu. Przenoszenie fotografji przy pomocy telegrafu bez drutu zostanie do tego stopnia udoskonalone, że film będzie się podziwiać z największej odległości."
ShutterStock
16 Proroctwo IKC dotyczące prasy, wydaje się wprost genialne: "Gazety nie będą jak dotychczas, drukowane na papierze. Wydawcy abonentom swoim udzielać będą wszystkich informacyj przy pomocy aparatu dalekowidzącego. Ojciec do synka zamiast powiedzieć: "Pobiegnij po gazetę - powie - nastaw no aparat gazetowy”. Przyciska się odpowiedni guzik i matowa z mlecznego szkła szyba rozbłyska światłem. Odczytuje się najnowsze telegramy artykuły wstępne, wiadomości kronikarskie, felietony. Wszystko to urozmaicone obrazami ruchowymi, rozsianymi w tekście." Nic dodać, nić ująć.
ShutterStock
17
Natomiast wizje Fredericka Edwina Smitha dotyczące światowej polityki wydają się dziś być najwyżej pobożnym życzeniem: "Na naszym globie w początku XXI wieku cała władza spoczywać będzie w ręku ekspertów. W tych warunkach rządy i gabinety – tak, jak je dziś znamy – muszą ulec radykalnej zmianie.
Czy demokracja zachowa się w przyszłym wieku – jest zdaniem lorda Birkenheada – rzeczą problematyczną, okoliczność jednak, nie ulegająca kwestionowaniu, iż rządy świata w XXI wieku przejdą w ręce ekspertów, wskazuje z góry, iż polityka, tak jak ją dziś rozumiemy, zniknie z oblicza ziemi." Na zdj. Jarosław Kaczyński trzyma tablet za pośrednictwem którego prof. Gliński przemówił w Sejmie
Newspix / jacek herok
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję