- Sektor spożywczy definiowany jest przez inwestorów jako defensywny, czyli odporny na dekoniunkturę. Dlatego spodziewam się, że będzie on jednym z tych, które ucierpią najmniej w czasie obecnego kryzysu – zdradził portalowi forsal.pl Marek Komorowski, dyrektor Departamentu Fuzji i Przejęć Rabobank Polska SA. w kuluarach konferencji zorganizowanej przez portalspozywczy.pl.

Dlatego akcje producentów żywności i napojów są chętnie kupowane w okresach spodziewanego spadku tempa rozwoju gospodarczego, gdyż w czasie kryzysu ich zyski cechuje stosunkowo duża stabilność. Właśnie dzięki owej kryzysoodporności, giełdowy subindeks sektora spożywczego spadł w ubiegłym miesiącu zaledwie o 1,90 proc., podczas gdy cały rynek o 4,62 proc.

Reakcja na kryzys jest oczywiście zróżnicowana w zależności od gałęzi sektora spożywczego, a także etapu przetwórstwa i dystrybucji. – Na razie kryzys dotyka przede wszystkim producentów masowych artykułów: zboża, mięsa, mleka, natomiast wytwórcy bardziej przetworzonych produktów spożywczych odczują go z opóźnieniem – dodaje Marek Komorowski.

Widać już spadek zamówień na dodatki do produkcji żywności
Reklama

Zamówienia na komponenty i dodatki technologiczne do wytwarzania przetworów spożywczych spadły w ostatnim okresie o 5-10 proc., co wskazuje, że sektor ten przewiduje, że w podobnym stopniu może obniżyć się popyt na żywność – informuje Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.

- Jak dotąd nie widać barier wynikających z załamania popytu na żywność, pojawiają się natomiast problemy związane z dużą zmiennością kosztów – mówi Marek Komorowski z Rabobanku. Jego zdaniem, bardzo znaczące i nieprzewidywalne ruchy kursów walut, stóp procentowych oraz surowców, takich jak zboża czy ropa powodują, że zarządzanie kosztami jest obecnie niezwykle trudne.

Dlatego obecny kryzys odczują więc przede wszystkim producenci droższych wyrobów, o większej wartości dodanej, na które w przypadku realizacji pesymistycznego scenariusza może pojawić się bariera popytowa. To niestety niekorzystne zjawisko, gdyż to właśnie oni budują markę polskiego sektora spożywczego także na rynkach zagranicznych.

Obecnie eksportujemy około 20 proc. całej produkcji żywności, co plasuje nas w średniej europejskiej. - Przez ostatnie cztery lata nie wyrobiliśmy sobie jednak mocnej pozycji eksportowej i silnej marki na rynkach unijnych. Jest to poważny problem w sytuacji, gdy na naszych tradycyjnych rynkach eksportowych następuje spowolnienie gospodarcze i spada popyt na polską żywność – powiedział Andrzej Gantner.

Jednak pomimo to, przedstawiciele branży spożywczej raczej z optymizmem patrzą w przyszłość uważając, że wyjdzie ona obronną ręką z obecnego kryzysu finansowego. - Pozytywnym efektem kryzysu będzie przyśpieszenie konsolidacji sektora i zwiększenie jego efektywności – uważa Andrzej Gantner.