W Warszawie i innych miastach trwa protest ratowników medycznych, którzy domagają się m.in. podwyżek i upaństwowienia ratownictwa medycznego.

"Już w lipcu, a zatem za kilka dni ratownicy medyczni dostaną pierwszą transzę podwyżki w wysokości 400 zł. Planujemy, aby taka podwyżka miała miejsce także w przyszłym roku. Zdaję sobie sprawę, że to nieco poniżej oczekiwań ratowników, ale trudno powiedzieć, że rząd nie wywiązuje się ze wsparcia dla tej grupy" - podkreślił Radziwiłł.

Minister zdrowia dodał, że zdaje sobie sprawę z niskich zarobków ratowników i stara się ich sytuację poprawić, jednak także ze strony ich środowiska oczekuje podejścia kompromisowego.

"Ratownicy jako jedni z całego katalogu zawodów medycznych będą objęci skutkami ustawy, która właśnie kończy swój bieg w parlamencie – ustawy o minimalnych wynagrodzeniach pracowników medycznych. W ciągu najbliższych kilku lat przewidziano podwyżki dla tych, którzy zarabiają najmniej, poniżej godności traktowania człowieka" – zaznaczył.

Reklama

Ze środowiskiem ratowników medycznych minister zdrowia rozmawia – jak sam podkreślił - nieustająco od wielu miesięcy, a owocem tych rozmów jest szereg uzgodnień dotyczących przede wszystkim systemu organizacji państwowego ratownictwa medycznego.

"Prawie wszystkie postulaty tego środowiska – nie dlatego, że są wyrażane stanowczo, lecz dlatego, że są rozsądne – zostały wzięte pod uwagę i inkorporowane do projektów ustaw nowelizujących system państwowego ratownictwa medycznego" - dodał.

Wśród takich postulatów Radziwiłł wymienił upaństwowienie ratownictwa medycznego, kwestię liczebności zespołów i ich obsady oraz sposobu zatrudnienia ratowników medycznych.

"Mają to być etatowe formy zatrudnienia, a nie jak dotychczas, gdy ratownicy są jednoosobowymi firmami, co jest absurdem w systemie państwowego ratownictwa medycznego, które powinno mieć charakter jednej z ważnych służb zabezpieczających nasz byt nie tylko na co dzień, gdy karetka jedzie do chorego, ale na wypadek sytuacji nadzwyczajnych, gdy potrzebna jest mobilizacja wszystkich służb" - wyjaśnił.

Protestujący w piątek ratownicy domagają się upaństwowienia ratownictwa medycznego i zapewnienia większego bezpieczeństwa zdrowotnego dla pacjentów. Ratownicy medyczni z Warszawy walczą także o wzrost liczby zespołów ratownictwa medycznego, szacują że na terenie obsługiwanym przez dyspozytornię medyczną w Warszawie brakuje ok. 50 karetek.

Na piątek zapowiedziano także pikiety ratowników przed urzędami wojewódzkimi w całej Polsce.

Protest ratowników trwa już od 24 maja.

Ministerstwo zdrowia chce zwiększyć wynagrodzenia ratowników medycznych o 800 zł miesięcznie na tzw. etat przeliczeniowy – niezależnie od formy zatrudnienia – z czego 400 zł ma zostać przyznane od 1 lipca br., a kolejne 400 zł - od 1 lipca 2018 r. Resort wskazuje, że również pracodawcy mogą podnieść wynagrodzenia ratowników i wówczas postulaty środowiska zostaną wypełnione.

MZ przypomina, że trwają prace nad upaństwowieniem systemu PRM. Projekt zakłada, że umowy na świadczenia zdrowotne z ratownictwa medycznego będą realizowane przez samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej oraz spółki kapitałowe, w których co najmniej 51 proc. udziałów albo akcji należy do Skarbu Państwa, jednostek samorządu terytorialnego lub uczelni medycznych. Trwają także zaawansowane prace nad tzw. małą nowelizacją ustawy o PRM. Dotyczy ona dyspozytorni medycznych, dyspozytorów medycznych oraz przejęcia przez ministra zdrowia zadania utrzymania Systemu Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego od ministra właściwego ds. administracji.(PAP)