Dochody miasta mają wynieść ponad 2 mld 96 mln zł (o 11 proc. więcej niż w 2017 r.), wydatki ogółem ponad 2,3 mld zł (o 5,8 proc. więcej). Planowany deficyt to 258,8 mln zł, a nadwyżka operacyjna 25 mln zł.

Wskaźnik zadłużenia miasta ma sięgnąć na koniec 2018 r. 42,6 proc. (na koniec 2017 r. ma być o 3,19 proc. niższy), przy dopuszczalnym ustawowo poziomie 60 proc.

Łączne planowane zadłużenie Białegostoku na koniec 2017 r. to 636 mln zł, a na koniec 2018 r. plan zakłada, że będzie to ok. 894 mln zł - poinformowała skarbnik miasta Stanisława Kozłowska.

"Ten budżet ma charakter absolutnie historyczny pod wieloma względami (...), absolutnie historyczny i proinwestycyjny" - mówił dziennikarzom prezydent Truskolaski. Dodał, że budżet będzie "ogromnym wyzwaniem".

Reklama

Wskazał, że o ponad 34 proc. w porównaniu do 2017 r. wzrosną wydatki majątkowe, realizowanych będzie 297 inwestycji (33 z nich prezydent wymienił jako kluczowe) - część z nich z udziałem środków z UE, z której ma pochodzić blisko 392,2 mln zł. Pieniędzy unijnych będzie o 26,7 proc. więcej niż w 2017 r. Łącznie na inwestycje będzie wydanych ok. 690 mln zł, najwięcej - 554 mln zł - na drogi.

Prezydent przyznał, że zakładany deficyt jest "duży", ale miasto jest obligowane inwestycjami, które są do zrealizowania w 2018 r., bo wynikają z harmonogramu realizacji unijnych inwestycji. Dodał, że ci, którzy korzystają z unijnych funduszy, są "popędzani", by realizować projekty.

"Trzeba sobie jasno powiedzieć, że nie jest to mały deficyt, to jednak i tak jesteśmy miastem, które stoi na trwałych i twardych fundamentach. To zadłużenie jest bezpieczne i myślę, że tak zostanie ocenione przez Regionalną Izbę Obrachunkową" - powiedział Truskolaski.

Prezydent mówił, że problemem miasta jest brak dodatkowych dochodów, np. podatki od nieruchomości od 2012 r. nie były podnoszone, a skutkiem obniżek wprowadzonych przez radnych jest np. to, że do zbilansowania kosztów gospodarki odpadami brakuje 1,5 mln zł. Są też pomysły radnych na obniżki cen biletów, a dochody nie rosną.

Prezydent powiedział, że dzięki sprzedaży w poprzednich latach udziałów w Miejskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej, teraz miasto może inwestować i dzięki uzyskanym ze sprzedaży pieniądzom już zyskało ok. 800 mln zł na inwestycje, a ma zyskać 1 mld zł. Powtórzył, że decyzja o sprzedaży MPEC była "jedną z najlepszych" decyzji, jakie podjął. Dzięki tym środkom przez trzy lata miasto nie zaciągało kredytu - mówił prezydent.

W budżecie Białegostoku na 2018 r. - w formie dotacji - znajdzie się m.in. 16 mln zł, które miasto dostanie od samorządu województwa podlaskiego (zdecydowali o tym radni sejmiku) na budowę utwardzonego pasa startowego na lotnisku Krywlany w mieście - przypomniał prezydent.

Sejmik wsparł miasto, bo najtańsza oferta w przetargu opiewała na większą kwotę, niż zarezerwowana w budżecie miasta na ten cel. Pieniądze od samorządu województwa pozwoliły rozstrzygnąć przetarg na tę inwestycję. Prezydent podał, że cała inwestycja na Krywlanach będzie kosztować 46 mln zł, z czego w 2018 będzie wydanych 44,2 mln zł.

Truskolaski poinformował także, że w budżecie 2018 r. znajdzie się 10 mln zł, które w formie dotacji miasto Białystok dostanie od ministerstwa kultury na budowę Muzeum Pamięci Sybiru. Wskazał, że cała inwestycja ma kosztować 52,4 mln zł, z czego w 2018 r. będzie wydanych 25 mln zł.

Prezydent odniósł się również do przedstawionej mu przed kilkoma dniami przez radnych PiS w radzie miasta (mają samodzielną większość, są w opozycji do prezydenta-PAP) listy 71 inwestycji - propozycji do budżetu na 2018 r. - jako efektu spotkań z mieszkańcami. Prezydent powiedział, że radni złożyli tę listę 13 listopada, podczas gdy - zgodnie z regulaminem Rady Miasta w tej sprawie - jest na to czas do 10 września. Zaznaczył także, że 10 z tych inwestycji jest w dokumencie - Wieloletnia Prognoza Finansowa miasta, a kolejnych osiem jest w przygotowaniu. (PAP)

autor: Izabela Próchnicka

edytor: Dorota Kazimierczak