Pierwszym terminalem, na terenie którego działa już instalacja radiometryczna, jest Gdyński Terminal Kontenerowy (Gdynia Container Terminal, GCT). W czwartek w Gdańsku odbyło się oficjalne przekazanie oraz przeniesienie własności systemu kontroli radiometrycznej zainstalowanego na terenie GCT, w ramach programu wykrywania i przeciwdziałania przemytowi materiałów nuklearnych. Umowy podpisali wojewoda pomorski, Dariusz Drelich, Komendant Morskiego Oddziału Straży Granicznej (MOSG), kmdr Piotr Patla oraz Marek Pilecki, przedstawiciel firmy Tech2Solutions, która w imieniu Amerykańskiego Departamentu Energii instaluje sprzęt.

Wojewoda pomorski Dariusz Drelich poinformował, że urządzenia w Gdyńskim Terminalu Kontenerowym już pracują. Zostało zainstalowanych sześć monitorów promieniowania, czyli tzw. bramki radiometryczne wraz z kamerami. Rozwiązanie pozwala na identyfikację pojazdu/kontenera, wobec którego zadziałał monitor promieniowania oraz określenie miejsca, gdzie stężenie promieniowania jest najwyższe.

Wojewoda jest przekonany, że „inwestycja ma duże znaczenie nie tylko dla Pomorza, ale całego kraju”. „Urządzenia niwelują zagrożenie związane z przemytem przez port szczególnie groźnych substancji, urządzeń” – dodał. Podkreślił, że „w przyszłym roku będziemy mogli powiedzieć, że porty Trójmiasta są zabezpieczone”.

Przedstawiciel firmy Tech2Solutions, Marek Pilecki zapewnił, że „jest to najnowocześniejszy dostępny teraz na świecie sprzęt, który na pewno przyczyni się do wzrostu bezpieczeństwa Polski i Europy”.

Reklama

Ustawowo transportowaniu bez wymaganego zezwolenia substancji promieniotwórczych i rozszczepialnych towarów ma przeciwdziałać Straż Graniczna, która w tym zakresie współpracuje z Państwową Agencją Atomistyki.

Komendant MOSG, kmdr Piotr Patla poinformował, że w ub. roku we wszystkich przejściach granicznych podlegających MOSG bramki radiometryczne zadziałały ponad 2 tys. razy. Zaznaczył, że są to bardzo czułe urządzenia i bardzo często potrafią je wzbudzić nawet osoby, które są leczone izotopami. Wyjaśnił, że urządzenia reagują też m.in. na rudy różnego rodzaju substancji, np. ceramikę czy elementy lotnicze. Podkreślił, że w ostatnich latach straż nie zanotowała „prób przemytu, który zagrażałby bezpieczeństwu”.

Zaznaczył, że bramki radiometryczne działają w portach polskich „od wielu lat” i teraz są wymieniane na „najnowszej generacji, najbardziej czułe”. „Żeby można było ze 100-proc. prawdopodobieństwem powiedzieć, że osoby lub towary przekraczające polską granicę nie będą stanowiły potencjalnego zagrożenia dla bezpieczeństwa” - dodał.

Przyznał, że wymiana urządzeń jest możliwa dzięki podpisanemu w 2009 r. Memorandum między Rządem RP a Departamentem Energii USA w sprawie współpracy przy zwalczaniu nielegalnego obrotu materiałami jądrowymi i innymi radioaktywnymi. „Sukcesywnie na całej polskiej granicy, również lądowej, bramki są wymieniane, uzupełniane” - powiedział.

„Instalujemy urządzenia bardziej czułe, z większą możliwością wykrywania tego typu substancji” – dodał. Podkreślił, że „jest to jeden z elementów systemu bezpieczeństwa państwa”.

Kmdr Piotr Patla podkreślił, że „bramki radiometryczne są całkowicie bezpieczne dla ludzi, nikt nie jest napromieniowywany ani poddawany prześwietleniu”.

Urząd wojewódzki podał, że w pierwszym kwartale 2018 r. nowoczesne instalacje mają zacząć działać w Bałtyckim Terminalu Kontenerowym w Gdyni (BCT) oraz w Gdańskim Terminalu Kontenerowym (GTK). W dalszej części roku instalacje mają działać w Terminalu Kontenerowym DCT w Gdańsku oraz w Terminalu Kontenerowym DB Port Szczecin. Pod koniec przyszłego roku bramki radiometryczne mają działać też w Porcie Lotniczym Szczecin-Goleniów.

Wojewoda pomorski wyjaśnił, że instalacja urządzeń jest finansowana przez Polskę i USA. Amerykanie przekazują nieodpłatnie urządzenia, zaś opłaty związane z VAT od sprowadzonego sprzętu i usług pokrywa urząd wojewódzki. (PAP)

Autor: Bożena Leszczyńska

edytor: Jacek Ensztein