"Jest bardzo blisko porozumienia. Do ustalenia pozostały drobne, techniczne szczegóły" - powiedziały źródła. Dotychczas największym sprzeciw wobec planu zgłaszały Niemcy, które jako główny płatnik do unijnej kasy mają dołożyć najwięcej - ponad 1 mld euro na sfinansowanie planu.

Chodzi o zaproponowany przez Komisję Europejską 29 stycznia plan pobudzania gospodarki przez dofinansowanie projektów z budżetu UE w wysokości 5 mld euro. Zdecydowana większość planu to projekty energetyczne, na które KE chce wydać 3,9 mld euro, w tym dla elektrowni w Bełchatowie i terminalu gazowego LNG w Świnoujściu.

Zgodziliśmy się w sprawie finansowania i konkretnych projektów. Jestem bardzo szczęśliwy" - ogłosił szef Komisji Europejskiej Jose Barroso. Tłumaczył, że przełomowe dla porozumienia było ustalenie, że pieniądze na projekty będą musiały być wydane w 2009 i 2010 r. W przypadku wielu projektów z listy, które - jak gazociąg Nabucco - są dalekie od realizacji, może się to okazać trudne.

"Chodzi o to, by finansowanie rzeczywiście miało stymulujący dla gospodarki efekt" - uzasadniał Barroso. Z drugiej strony, przyznał, wydanie tak dużych środków jest dużym wyzwaniem dla państw UE i "będzie zależało od ich determinacji". Niewydane środki po 2010 r. przepadną.

Reklama

"To jest kompromis akceptowalny przez wszystkich" - podkreślił w imieniu sprawujących w tym półroczu przewodnictwo w UE Czech premier Mirek Topolanek.

Dyplomaci nieoficjalnie tłumaczyli, że był to warunek postawiony przez Niemcy, największego płatnika do unijnej kasy.

Listę z propozycjami otwiera południowy korytarz gazowy, który KE chce zasilić w tym roku kwotą 300 mln euro (w tym projekt gazociągu Nabucco - 200 mln euro, zaś gazociąg ITGI Posejdon między Włochami a Grecją - 100 mln euro). Ponadto jest na niej projekt gazociągu Skanled z Norwegii do Danii, Szwecji i z połączeniem do Polski, konektor gazowy między Polską a Słowacją oraz niemiecko-polski projekt elektrowni wiatrowej nowej generacji o nazwie Alpha Ventus/Bard.

"Wszystkie kraje skorzystają z tych projektów, które dotyczą nie tylko energii, ale też szerokopasmowego internetu" - powiedział Barroso.

Projekty dotyczące Polski zostaną zasilone ok. 500 mln euro. Oprócz 180 mln euro dla elektrowni w Bełchatowie oraz 80 mln euro dla terminalu gazowego LNG w Świnoujściu, przewidziane jest wsparcie dla rozwoju internetu szerokopasmowego na terenach wiejskich. Po zapłaceniu polskiej składki na sfinansowanie projektów z listy, korzyści Polski z tego programu mogą sięgnąć 330 mln netto.

Źródła bliskie polskiego premiera zapewniły PAP, że w ciągu negocjacji na szczycie projekty dotyczące Polski nie uległy zmianie.

Propozycja antykryzysowego planu budziła opór wielu krajów, przede wszystkim Niemiec. Berlin argumentował, że długoterminowe projekty wcale nie przyczynią się bezpośrednio do pobudzenia gospodarki.

5 mld euro to zaledwie ok. 1 proc. wydatków wszystkich krajów UE na pobudzenie gospodarki, szacowanych łącznie na 400 mld euro.

Czeski minister finansów Miroslav Kalousek cieszył się z osiągniętej na szczycie zgody na podwojenie do 500 mld dol. środków Międzynarodowego Funduszu Walutowego na pomoc krajom, które znalazły się w tarapatach z powodu kryzysu gospodarczego. Przyznał też, że szefowie państw i rządów skłaniają się ku zgodzie, by UE wsparła tę instytucję finansową kredytami w wysokości 75-100 mld dol. Dokładna kwota ma być ogłoszona w piątek.

Jose Barroso oczekuje natomiast w piątek na akceptację jego propozycji podwojenia unijnej pomocy finansowej dla krajów pozostających poza strefą euro z obecnych 25 do 50 mld euro. "Chodzi o to, by pokazać zdolność UE do działania w duchu prawdziwej solidarności" - apelował.