"Nie ma większego zagrożenia dla światowego wzrostu - powiedział minister w telewizji CNews. - Oznaczałoby to, że taryfy celne wzrosną, mniej towarów będzie krążyć po świecie ... a miejsca pracy we Francji i w Europie zostaną zlikwidowane".

USA wprowadziły w piątek ogłoszoną przez prezydenta Donalda Trumpa podwyżkę karnych ceł na chiński eksport wart 200 mld USD rocznie. Pekin wyraził ubolewanie z powodu tej decyzji i zapowiedział użycie "koniecznych środków odwetowych", ale nie wyjaśnił, jakie konkretnie kroki zostaną podjęte.

Podwyżka ceł weszła w życie w momencie, gdy w Waszyngtonie toczy się kolejna runda dwustronnych negocjacji, które mają zakończyć trwającą od 10 miesięcy wojnę handlową. Wicepremier ChRL Liu He spotkał się tam w czwartek z ministrem finansów USA Stevenem Mnuchinem i przedstawicielem USA ds. handlu Robertem Lighthizerem. Rozmowy mają być kontynuowane w piątek.

>>> Czytaj też: Wojna handlowa trwa. USA podniosły cła na chiński eksport

Reklama