Największa gospodarka w Europie cierpi z powodu globalnej wojny handlowej. Produkcja samochodów w Niemczech spadła do najniższego poziomu od prawie ćwierć wieku.

W ubiegłym roku w niemieckich fabrykach producenci samochodów, w tym Volkswagen, BMW i Daimler, wyprodukowali 4,66 mln pojazdów. To najsłabszy wyniki od 1996 roku. Stowarzyszenie przemysłu motoryzacyjnego VDA, które w poniedziałek opublikowało dane o produkcji uważa, że 9-procentowy spadek był wynikiem malejącego popytu na rynku międzynarodowym.

Status Niemiec jako globalnej potęgi gospodarczej budowany był na przemyśle motoryzacyjnym. Jednak ostatnio ten główny filar niemieckiej gospodarki przechodzi trudny okres. Najpierw w 2015 r. wybuchł skandal związany z oszustwami Volkswagena polegającymi na manipulacji wynikami pomiarów emisji z układu wydechowego aut z silnikiem na olej napędowy. Globalna wojna handlowa to kolejny cios w niemiecki przemysł, który wpływa na spowolnienie gospodarcze i spadek popytu na niemieckie auta.

W obliczu tych trudności Daimler, Volkswagen i dostawca części Continental Continental, aby obniżyć koszty dokonują cięć.

Jednocześnie branża musi wydać miliardy euro na opracowanie czystszych pojazdów i przeciwdziałanie pojawianiu się usług firm takich jak Uber Technologies.

Reklama

Według VDA krajowy rynek samochodów wzrósł w zeszłym roku o 5 proc. W ubiegłym roku zarejestrowano 3,6 miliona nowych samochodów, najwięcej od 2009 roku. Jednak w tym roku prawdopodobnie rynek się skurczy.

Według ostatnich danych Federalnego Urzędu ds. Transportu Samochodowego (KBA) Niemcy, po sprzedaży 63 281 samochodów elektrycznych, umocniły swoją niedawno zdobytą pozycję lidera, największego europejskiego rynku pojazdów elektrycznych.

>>> Czytaj też: Niemcy detronizują Norwegię. Stały się największym europejskim rynkiem samochodów elektrycznych