Czy po pandemii praca z domu stanie się normalnością? Mam nadzieję, że nie! Jednak wielu ekonomistów przewiduje, że tak się właśnie stanie.
Do tej pory na stałe z domu pracowało 7,9 proc. światowej siły roboczej, czyli 260 mln osób (dane Międzynarodowej Organizacji Pracy z 2019 r.). Najwięcej w krajach biednych: na Filipinach, w Indonezji czy w państwach Afryki Środkowej. Tam dom był zakładem pracy nawet dla 15 proc. (i więcej) pracującej populacji. Zaraz po nich (co ciekawe) były kraje najbogatsze: USA, Szwecja czy Francja. Ze współczynnikiem telepracy zbliżonym do 10 proc. państwa, w których z domu pracuje do 5 proc. ludzi, to egzotyczna wspólnota bogatych z Europy Zachodniej (Niemcy), wschodnich Europejczyków, Rosji, Turcji, Brazylii i Egiptu. Oczywiście praca zdalna pracy zdalnej nierówna. Bo znajdziemy w tej grupie zarówno przedstawicieli wolnych zawodów czy artystów, jak i skręcaczy papierosów, długopisów albo składaczy pudełek od pizzy.
Cały artykuł przeczytasz w Magazynie Dziennika Gazety Prawnej i na e-DGP