Kampania wyborcza przed rozpisanymi na 28 czerwca wyborami ruszyła oficjalnie w środę. Zdecydowana większość kandydatów, w tym Hołownia, miała startować w majowych wyborach.

Hołownia podkreślał przemawiając do swoich sympatyków pod Belwederem, że rozpoczynają się "trzy najważniejsze tygodnie ostatnich 30 lat", gdyż decyzje wyborców zdecydują nie o najbliższych pięciu latach, ale przyszłości całego pokolenia. "+Głową i sercem+ to będzie nasze hasło (...) bo Polski nie da się naprawić pięściami albo startym od wydzierania się na wrogów gardłem" - powiedział.

Wskazywał, że jego przeciwnicy prowadzą od lat "świętą wojnę PiS i PO, opłacaną milionami z naszych podatków". "PiS i anty-PiS, anty-PiS i PiS, jedni ukradli nam wiarę, drudzy zawłaszczają nadzieję" - opisywał, dodając, że najbliższe trzy tygodnie pokażą, że Polacy chcą czegoś innego.

"Ruszam w Polskę, żeby przekonać was, że gdy Sejm przypomina ring do kibolskich ustawek, miliony z nas, pozapartyjnych, zmęczonych wybieraniem wciąż mniejszego zła Polaków, furtkę do wyjścia z tego ringu możemy znaleźć właśnie w Belwederze, wokół prezydenta, którego marzeniem nie będzie zapisanie wszystkich Polaków do swojej partii" - mówił. (PAP)

Reklama

autor: Małgorzata Werner-Woś