Chlebowski spotkał się w środę z przedstawicielami Amerykańskiej Izby Handlowej w Polsce (AmCham).

"Dzisiaj nie ma jakichś nadzwyczajnych przesłanek, które pozwoliłyby stwierdzić, że deficyt będzie zdecydowanie większy" - powiedział Chlebowski.

Rząd planował na ten rok deficyt budżetowy w wysokości 18,2 mld zł. We wtorek doradca prezydenta Adam Glapiński powiedział, że deficyt na takim poziomie jest nierealny i będzie zdecydowanie większy.

Chlebowski zapewnił amerykańskich przedsiębiorców, że polska polityka fiskalna jest wysoko oceniana przez międzynarodowe instytucje finansowe. "Nawet najbardziej czarne scenariusze nie mówią o recesji w Polsce" - powiedział.

Reklama

Pytany, czy deficyt może przekroczyć 3 proc. PKB, powiedział: "na pewno nie". "Nie chcemy, żeby Polska znowu została objęta procedurą nadmiernego deficytu; to by osłabiało polskie rynki finansowe". Jego zdaniem, rynki te mogłaby uspokoić decyzja o wejściu do strefy ERM2.

Zapowiedział też, iż w sprawie ERM2 planowane jest niebawem spotkanie premiera z RPP. Przewodniczący klubu PO ocenił, że kurs, po którym powinniśmy wejść do ERM2, to ok. 4 złote, ale zastrzegł, że w tej sprawie muszą wypowiadać się eksperci.

W jego opinii, zachwiania naszej waluty z ubiegłego tygodnia "osłabiają nasze szanse" na ERM2.

"Dzisiaj, przy tak rozchwianym rynku walutowym, nawet gdybyśmy chcieli, to mamy małe szanse uzyskania zgody Europejskiego Banku Centralnego (EBC) czy Komisji Europejskiej na członkostwo w ERM2" - uważa Chlebowski. Przypomniał, że zgoda EBC oznacza, iż bank ten przejmuje "pewne obowiązki" w kwestii interwencji walutowych. "Sytuacja musiałaby być stabilna w dłuższej, kilkutygodniowej perspektywie" - dodał.

Pytany przez PAP o niskie prognozy wzrostu dla strefy euro w porównaniu do Polski, Chlebowski powiedział, że "kryzys strefy euro nie jest związany z euro".

Bank Światowy prognozuje, że wzrost gospodarczy w Polsce w 2010 r. wyniesie 2,8 proc., a w strefie euro będzie on na poziomie 0,8- 0,9 proc.

"Problemy państw strefy euro wynikają przede wszystkim z załamania się całego systemu finansowego, bankowego. W Polsce ten system jest bardzo zdrowy. To pokazuje, że gdybyśmy byli w strefie euro i nie byłoby opcji walutowych i ryzyka walutowego, to polska gospodarka mogłaby się rozwijać w znacznie szybszym tempie" - podsumował.

Moment wejścia do strefy euro poprzedza uczestnictwo w mechanizmie ERM2, gdy przez dwa lata dana waluta jest już związana z euro, a jej kurs może się wahać w stosunku do euro tylko o plus/minus 15 proc. Zgodę na wejście do tego mechanizmu muszą wyrazić EBC oraz Komisja Europejska.