Komisja w opublikowanych w poniedziałek wiosennych prognozach gospodarczych podała, że Polskę czeka w tym roku spadek PKB o 1,4 proc. Dopiero w 2010 roku mamy - według KE - powrócić do niewielkiego wzrostu, na poziomie 0,8 proc. PKB. Jeszcze w styczniu KE prognozowała w Polsce mimo kryzysu wzrost tegorocznego PKB w wysokości 2 proc.

To tylko prognoza i to błędna

- Nie zgadzamy się z tą prognozą Komisji Europejskiej. Uważamy, że ona jest błędna. Nasze prognozy, według których dalej jednak przewidujemy wzrost gospodarczy w Polsce, są bardziej wiarygodne - powiedział na konferencji prasowej Rostowski.

- Jest to prognoza - nie są to fakty dotyczące przyszłości i sam fakt, że ta prognoza tak bardzo się różni od prognozy, którą Komisja przedstawiła 18 stycznia, wskazuje na bardzo zmienną sytuację jeśli chodzi o tych, którzy tworzą prognozę - zaznaczył minister finansów.

Reklama

Polscy analitycy mają swoje zdanie

Rostowski podkreślił, że prognozy większości polskich analityków wskazują, że w Polsce w tym roku będzie wzrost PKB. "Są prognozy znakomitej większości analityków polskich, które wskazują na to, że będzie w Polsce wzrost PKB w tym roku. (...) Produkcja przemysłowa wzrosła w marcu, w porównaniu z lutym, nawet po uwzględnieniu liczby dni roboczych, o 5 proc." - powiedział na poniedziałkowej konferencji szef resortu finansów.

Zauważył jednak, że w porównaniu z ubiegłym rokiem polski przemysł odnotowuje spadek produkcji.

"Nie chcę wnioskować (na podstawie produkcji w marcu - PAP), że będziemy mieli wzrostowy trend (...), ale że mamy do czynienia z pewną stabilizacją" - dodał. Zwrócił uwagę, że na obserwowany obecnie w krajach europejskich spadek PKB wpływ mają przede wszystkim spadająca produkcja przemysłowa i inwestycje.

A Polska ma inwestować

"Zakładamy dalszy wzrost inwestycji publicznych, zwłaszcza jeśli chodzi o program drogowy w tym roku" - powiedział Rostowski. Przewiduje on, że w ramach rządowego programu drogowego nastąpi 100-procentowy wzrost wydatków, z czego pewna część będzie finansowana ze środków unijnych.

Z deficytem wcale nie będzie tak źle, jak sądzi Komisja

Polski deficyt finansów publicznych wyniesie w tym roku w najgorszym przypadku 4,6 proc. PKB - dodał Rostowski."To jest absolutnie najgorszy wynik, który przewidujemy obecnie" - zaznaczył. Ponadto - jak zaznaczył minister - Komisja nie bierze pod uwagę prognoz Ministerstwa Finansów dotyczących wielkości polskiego deficytu.

Według prognoz KE - polski deficyt finansów publicznych wyniesie w tym roku 6,6 proc., a w 2010 roku - 7,3 proc. PKB.

Minister podkreślił, że nie zgadza się z tymi szacunkami, bo są one oparte w olbrzymiej części na prognozie wzrostu gospodarczego Komisji, którą resort finansów uważa za błędną.