"Kwestią otwartą jest skala obniżki stóp. Daleko idące propozycje zarządu NBP mogą wskazywać, że prezes Glapiński może proponować większą skalę obniżki stóp (50 pkt baz.). W naszej ocenie jednak, Rada będzie preferowała uniknięcie gwałtownych działań i rozłożenie obniżek w czasie, więc nieco wyższe prawdopodobieństwo przypisujemy scenariuszowi obniżki stopy referencyjnej o 25 pkt baz., przy potencjalnie większej skali obniżki stopy lombardowej (o 50 pkt baz.) i braku obniżki stopy depozytowej, co doprowadzi do zmniejszenia różnicy między stopą lombardową i depozytową" - czytamy w komentarzu bieżącym BOŚ Banku.

Ekonomiści oceniają, że zaproponowane wczoraj przez zarząd NBP działania idą znacząco dalej niż można się było spodziewać na obecnym etapie rozwoju sytuacji gospodarczej w kontekście epidemii koronawirusa.

"Zwiększenie ilości pieniądza w obiegu poprzez skup obligacji skarbowych, przy niezmienionych pozostałych czynnikach, oddziałuje w kierunku osłabienia waluty krajowej. Podobnie jak w przypadku rentowności obligacji, brak informacji nt. skali skupu obligacji, uniemożliwia bardziej precyzyjną ocenę skutków tej decyzji dla kursu złotego" - czytamy dalej.

Wczoraj zarząd NBP, na podstawie obowiązujących regulacji, podjął decyzję o wykorzystaniu dodatkowych instrumentów. Wśród tych instrumentów będą m.in. operacje repo, skup obligacji skarbowych "na dużą skalę" w ramach operacji otwartego rynku oraz kredyt wekslowy dla banków. Zarząd rekomenduje także RPP obniżenie stopy rezerwy obowiązkowej oraz popiera zapowiedź prezesa NBP i przewodniczącego RPP Adam Glapińskiego w sprawie proponowania Radzie obniżenia stóp procentowych.

Na ostatnim, marcowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej (RPP) utrzymała stopy procentowe bez zmian, co oznacza, że główna stopa referencyjna wynosi nadal 1,5%, podał bank centralny. Rada w komunikacie podkreśliła, że w najbliższych kwartałach roczny wskaźnik inflacji może utrzymywać się powyżej górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego (wynoszącego 2,5% +/- 1 pkt proc.).

>>> Czytaj też: NBP odpala bazookę w walce z pandemią. Polska gospodarka jeszcze tego nie widziała