Indeks Caixin PMI dla chińskiego przetwórstwa zmniejszył się w lutym do 40,3 pkt. wobec 51,1 pkt. w styczniu. I był wyraźnie poniżej oczekiwań rynku wynoszących 45,7 pkt.

Indeks ukształtował się na najniższym poziomie w historii badania, czyli od 2004 r. Struktura danych odzwierciedla negatywny wpływ epidemii koronawirusa na aktywność gospodarczą w Chinach.

Wstrzymanie produkcji w wielu firmach oraz ograniczenia w przepływie osób i towarów przyczyniły się do wyraźnego spadku bieżącej produkcji, nowych zamówień, zatrudnienia i zapasów dóbr pośrednich. Zaległości produkcyjne rosły w lutym najszybciej od kwietnia 2005 r. W lutym zarejestrowano również wyraźny spadek nowych zamówień eksportowych.

>>> Czytaj też: WHO: Koronawirus nie zniknie latem jak grypa. To fałszywa nadzieja

Reklama

- Indeks PMI dotyczący usług spadł poniżej 30 proc., co nie zdarzyło się nigdy wcześniej – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. – Tak niskie odczyty wskaźników PMI w USA czy Japonii były odnotowane tylko w dnach głębokich recesji.

Jednak chińskie firmy uważają negatywny wpływ epidemii na swoją aktywność za przejściowy. Indeks dotyczący tegorocznej oczekiwanej produkcji ukształtował się w lutym na najwyższym poziomie od lutego 2015 r.

Poznaliśmy również indeks CFLP PMI dla chińskiego przetwórstwa, który obniżył się w lutym do 35,7 pkt. wobec 50,0 pkt. w styczniu, kształtując się wyraźnie poniżej oczekiwań rynku (46,0 pkt.).

Tempo wzrostu gospodarczego w Chinach może obniżyć się do 3-4 proc. rok do roku w I kw. wobec 6,0 proc. w IV kw. ub. r.

- To może wróżyć gospodarce światowej kłopoty, ale nie musi – wyjaśnia ekspert XTB. – Nie jest wykluczone, że za 2-3 miesiące te indeksy odbiją bardzo mocno w drugą stronę. Jednak pojawiają się ograniczenia w gospodarkach innych krajów, a to może doprowadzić do efektu kaskadowego, czyli scenariusz, że dojdzie do recesji albo głębokiego spowolnienia w globalnej gospodarce – jest niestety nadal realny.