Rządy powinny posuwać się znacznie dalej w swojej polityce fiskalnej niż do tej pory – to mogłoby być remedium na recesje – przekonuje prof. Yair Listokin w książce „Law and Macroeconomics: Legal Remedies to Recessions”.

Jest wielce prawdopodobne, że książka „Law and Macroeconomics: Legal Remedies to Recessions” (Harvard University Press, 2019) przejdzie do historii makroekonomii. Chyba jeszcze nikt nie zaproponował tak śmiałych rozwiązań w zakresie polityki fiskalnej, opierających się na odpowiednich zapisach prawnych. Jej autorem jest Yair Listokin, profesor prawa w Yale Law School, członek Becker-Friedman Institute przy Uniwersytecie Chicagowskim, wykładowca m.in. Columbia Law School czy Harvard Law School. Jest on także doktorem ekonomii. Publikuje na łamach m.in. Wall Street Journal, Fortune czy Boston Globe.

Już na samym jej początku prof. Listokin uświadamia to, co nie do końca uświadomione: czy w trakcie prosperity, czy w trakcie recesji, prawo odgrywa wielką rolę w zakresie regulowania życia gospodarczego i ma wielki wpływ na to, co dzieje się w sferze makroekonomii. Rząd jest bardzo istotnym graczem zarówno na rynku walutowym, w zakresie podatków czy regulacji życia biznesowego. Jeśli ma jakieś ograniczenia w swym działaniu, to wynikają one z zapisów w prawie, a nie z praktyki.

Polityka fiskalna a cykle gospodarcze

Tak jest właśnie z polityką fiskalną – zwraca uwagę prof. Listokin. Jest ona bardzo ograniczona, skrępowana przepisami, a nawet aktami najwyższymi, jak konstytucje. To ograniczenie polityki fiskalnej jest bardzo kosztowne, bo przez to co prawda gospodarcze boomy są potężne, ale i recesje silniejsze, niż mogłyby być – przekonuje wykładowca Yale Law School.

Reklama

Według Listokina najważniejszą zmianą, jaką powinno się wprowadzić do polityki fiskalnej, jest bilansowanie budżetu ponad cyklami gospodarczymi. Chodzi o to, że państwo inwestuje dużo podczas dobrej koniunktury, a mało w czasie recesji. Dlaczego tak się dzieje? Ano dlatego, że podczas boomu dużo zbiera z podatków. Prof. Listokin proponuje, aby „latem”, podczas boomu, państwo (i samorządy) gromadziło nadwyżki budżetowe, czyli robiło zapasy na gospodarczą „zimę”. Po te zapasy władza mogłaby sięgać, gdy nadejdą ciężkie czasy. Prof. Listokin zastrzega jednak, że jest w pełni świadomy, iż ta zmiana nie będzie łatwa do przeforsowania w żadnym państwie, gdyż politycy myślą cyklami wyborczymi, a nie gospodarczymi i ciężko im jest się powstrzymać przed hojnym wydatkowaniem pieniędzy zebranych z podatków w czasie boomu.

"Daniny dochodowe powinny być wyższe w czasie prosperity, a niższe w trakcie recesji"

Ta dogłębna zmiana w polityce fiskalnej, o której mowa, powinna się wiązać także ze zmianami w podatkach. Daniny dochodowe powinny być wyższe w czasie prosperity, a niższe w trakcie recesji – przekonuje autor książki „Law nad Macroeconomics”. Gdy jest dobrze, obywatelom i firmom łatwiej jest oddać nieco więcej na rzecz Lewiatana, niż w okresie, gdy przychody i zyski spadają.

Prof. Listokinowi nie brakuje pomniejszych pomysłów na „udoskonalenie” polityki fiskalnej. Proponuje na przykład ustanowienie urzędów ds. stabilizacji fiskalnej, które to urzędy m.in. sterowałyby właśnie stopami opodatkowania. Poza tym mogłyby, za pomocą odpowiednich przepisów, „zachęcać” przedsiębiorców do wydawania oszczędności w trakcie recesji i do oszczędzania w trakcie prosperity.

Polityka cenowa

Innym pomysłem Listokina jest odgórne uregulowanie polityki cenowej publicznych dostawców mediów, takich jak prąd czy woda. Jak zwraca uwagę naukowiec, podczas recesji niemal wszystkie ceny na rynku idą w dół, oprócz rachunków za media, które mają tendencje do zwyżek. To oczywiście uderza mocno w najbiedniejszych, bo dla nich rachunki za prąd czy wodę to znaczna część domowego budżetu. Prof. Listokin proponuje, aby wszelkie publiczne przedsiębiorstwa (państwowe, samorządowe) świadczące tego typu usługi miały zakaz podnoszenia cen podczas recesji, ale z drugiej strony „zielone światło” na ponadnormatywne podwyżki podczas dobrej koniunktury (wtedy mogłyby sobie „odbić” ewentualne straty).

"Prawnicy powinni być lepiej uczeni ekonomii, bo to zazwyczaj oni kształtują rzeczywistość gospodarczą jako politycy czy urzędnicy"

Co ciekawe, w opinii prof. Listokina, do rewolucji w zakresie polityki fiskalnej jest daleka droga. A musi się ona zacząć już na etapie… edukacji. Naukowiec uważa, że prawnicy powinni być lepiej uczeni ekonomii, bo to zazwyczaj oni kształtują rzeczywistość gospodarczą jako politycy czy urzędnicy.

W dodatku, jak pisze prof. Listokin, jego propozycje nie są idealne, gdyż otwierają furtkę do nadużywania władzy w zakresie życia gospodarczego przez polityków. Autor „Law and Macroeconomic” przyznaje, że po wprowadzeniu postulowanych przez niego zmian mogłoby dojść do spadku zaufania do państwa i prawa, do mnożenia bytów instytucjonalnych ponad miarę i zdrowy rozsądek. Mogłyby też po prostu wystąpić błędy podczas realizacji tej nowej, rozbudowanej polityki fiskalnej, których skutki byłyby negatywne. Jednak, jak przekonuje naukowiec, nie ma rozwiązań idealnych, a te przedstawione przez niego są godne rozważenia.

Książka prof. Listokina jest wypełniona niezwykle ciekawymi pomysłami nieco odbiegającymi od głównego tematu, ale oczywiście z nim powiązanymi. I tak, naukowiec zwraca uwagę, że w dzisiejszej Ameryce nie można by wybudować drugiej tamy Hoovera, gdyż… nie pozwoliłyby na to przepisy zarówno te federalne, jak i stanowe! Czyli w USA wielkie inwestycje są tak naprawdę blokowane przez prawo. Poza tym, zdaniem autora „Law and Macroeconomics”, Grecja w 2010 r. powinna zostać „odrestaurowana” na drodze prawnej, poprzez odgórną dewaluację waluty – to miałoby o wiele lepsze skutki długoterminowe dla tamtejszej gospodarki, niż droga którą obrano.

„Law and Macroeconomics” to nie jest łatwa i przyjemna lektura. Można tej publikacji zarzucić również, że jest zbyt mocno osadzona w realiach amerykańskich. Z pewnością jednak jest to na tyle ważna pozycja, że powinien po nią sięgnąć każdy, kto zawodowo zajmuje się polityką fiskalną. Niecodziennie bowiem na rynku wydawniczym pojawiają się książki proponujące – w tak bardzo racjonalny sposób – rewolucję w zakresie makroekonomii. Warto także zauważyć, że publikacja świetnie wpisuje się w dyskusję na temat nowoczesnej teorii monetarnej (MMT, Modern Monetary Theory), proponując niejako zalążki nowoczesnej teorii fiskalnej.

Autor: Piotr Rosik