Dzisiaj podpisałam komunikat w sprawie wskaźnika waloryzacji emerytur i rent na rok 2020 r.; wynosi on 103,56 proc. - poinformowała w środę szefowa MRPiPS Marlena Maląg. Dodała, że na waloryzację emerytur i rent w 2020 r. rząd przeznaczy ok. 9,2 mld zł.

Wcześniej rząd zakładał wskaźnik waloryzacji na poziomie 103,24 proc. Przy tym wskaźniku koszt miał wynieść 7,16 mld zł.

"Dzisiaj został podpisany przeze mnie komunikat w sprawie wskaźnika waloryzacji emerytur i rent na rok 2020. Ten wskaźnik wynosi 103,56 proc. Oznacza to, że na waloryzację rent i emerytur, która jest przewidziana w 2020 r. przeznaczymy około 9,2 mld zł" - poinformowała minister rodziny na konferencji prasowej w MRPiPS.

Jak wskazała, świadczenia do wysokości 1966,29 zł wzrosną o 70 zł, natomiast świadczenia powyżej tej kwoty wzrosną o 3,56 proc.

Zapewniła, że w kwietniu zostanie także wypłacona tzw. trzynasta emerytura i renta. Zgodnie z ustawą "trzynastki" będą wypłacane w wysokości najniższej emerytury obowiązującej od 1 marca roku, w którym wypłacane jest dodatkowe świadczenie. W 2020 r. będzie to 1200 zł brutto. Dodatkowe świadczenia będą wypłacane z urzędu. Większość osób otrzyma je wraz z kwietniową emeryturą lub rentą.

Reklama

W ubiegłym tygodniu Senat przyjął nowelizację ustawy dotyczącej waloryzacji emerytur i rent bez poprawek. Zgodnie z nią najniższe emerytury, renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renty rodzinne i renty socjalne wzrosną do 1200 zł (wzrost z 1100 zł), a renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy – do 900 zł (wzrost z 825 zł). Dodatki do emerytur i rent zostaną podwyższone procentowym wskaźnikiem waloryzacji.

W związku z nowelizacją podwyższony został także próg uprawniający do wypłaty świadczenia dla osób niesamodzielnych do 1700 zł. Obecnie o świadczenie uzupełniające w kwocie do 500 zł mogą wystąpić osoby, które ukończyły 18 lat i są niezdolne do samodzielnej egzystencji, a suma przysługujących im świadczeń z funduszy publicznych nie przekracza 1600 zł.

Wskaźnik waloryzacji świadczeń to średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w poprzednim roku kalendarzowym, zwiększony o co najmniej 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku kalendarzowym.

>>> Polecamy: Coraz mniej państwa w gospodarce. Jesteśmy pod tym względem w unijnym ogonie