Wiceszef MS wypowiadał się na ten temat w radio TOK FM. Powtórzył, że bardzo się cieszy, że prezydent Andrzej Duda podpisał we wtorek nowelizację ustaw sądowych. „Bardzo dziękuję panu prezydentowi – podkreślił - za to, że podpisał. Trzeba wreszcie zakończyć ten chaos, który powstał w wymiarze sprawiedliwości. Chaos spowodowany chociażby przez takich sędziów jak sędzia Paweł Juszczyszyn, który zachowuje się jak anarchista i nie chce kompletnie się dostosować do reguł gry” - mówił Wójcik.

Na pytanie czy rząd będzie respektował orzeczenie zabezpieczające, które może wydać Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, dotyczące zawieszenia działalności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, wiceszef MS powiedział, że zdziwiłby się, gdyby do tego doszło.

„Kilka miesięcy temu był wniosek Komisji Europejskiej, żeby w trybie pilnym rozstrzygnąć skargę dotyczącą postępowań dyscyplinarnych i wiceprezes lub prezes Trybunału, już nie pamiętam, zdecydował, że nie. Co miałoby się zmienić od tamtego czasu? Jeśli kilka miesięcy temu KE nie zdecydowała się na pilny tryb, to ta sprawa będzie rozpatrywana przez dwa lata” - przekonywał.

Zdaniem wiceministra sprawiedliwości, wszelkie dywagacje na ten temat są w tym momencie „wróżeniem z fusów”. „Dzisiaj nie ma się co do tego się odnosić, bo nie ma przedmiotu sporu. Orzeczenia zawsze respektowaliśmy. Nie chcę jednak wybiegać w przyszłość, bo nie siedzę w głowach sędziów TSUE. Uważam, że byłoby to irracjonalne, żeby stosować zabezpieczenie, ponieważ kilka miesięcy temu nie przychylono się do wniosku, żeby w trybie pilnym rozstrzygnąć sprawę” - argumentował.

Reklama

Komisja Europejska złożyła wniosek do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o zastosowanie środków tymczasowych przeciw Polsce w odniesieniu do systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Wniosek KE do Trybunału wpłynął 24 stycznia. Jeśli TSUE go uzna, Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zostanie zawieszona. Jeśli środki tymczasowe zostaną zasądzone, a Polska zdaniem Komisji nie podda im się, to KE będzie mogła wystąpić do TSUE o zasądzenie kar pieniężnych.

10 października 2019 r. KE zdecydowała o skierowaniu skargi do TSUE w sprawie systemu dyscyplinarnego dla sędziów w Polsce, "aby chronić sędziów przed kontrolą polityczną". Jak uzasadniała, nowy system środków dyscyplinarnych nie zapewnia niezależności i bezstronności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, w skład której wchodzą wyłącznie sędziowie wybrani przez Krajową Radę Sądownictwa, którą z kolei powołuje Sejm w procedurze o charakterze politycznym. Komisja wystąpiła wówczas do TSUE o zajęcie się sprawą w trybie przyspieszonym, ale jej wniosek dotychczas nie został uwzględniony.(PAP)