Prywatyzacja Otwartych Funduszy Emerytalnych przyczyni się do odbudowania zaufania do systemu emerytalnego - powiedział PAP główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak odnosząc się środowej decyzji rządu, który przyjął projekt ustawy przekazującej 162 mld zł uczestnikom OFE.

Ekonomista podkreślił, że OFE, czyli kapitałowy element polskiego systemu emerytalnego, został "zdewastowany" w latach 2013- 2014, gdy poprzedni rząd zdecydował o przeniesieniu z OFE ok. 152 mld zł do ZUS, by załatać dziurę budżetową.

Bujak ocenił, że po tym transferze OFE przestały generować oszczędności w gospodarce, zarówno te "istotne z punktu widzenia przyszłych emerytur" jak i całej gospodarki. Dodał, że OFE zaczęły "wręcz negatywnie" wpływać na krajowy rynek kapitałowy, zwłaszcza na rynek akcji.

Jego zdaniem "prywatyzacja OFE", a przede wszystkim oferowanie uczestnikom możliwości wyboru między ZUS a IKE, powinno się przyczynić do odbudowy zaufania do systemu emerytalnego, a przede wszystkim zabezpieczyć je przed ewentualnymi "zakusami" polityków w przyszłości.

Pytany o opinię na temat opłaty przekształceniowej, która ma wynieść 15 proc. środków wpłacanych z OFE do IKE, powiedział, że "jest to sprawiedliwe rozwiązanie", ponieważ od części, która trafi do ZUS, emeryci odprowadzają podatek.

Reklama

Zgodnie z przyjętym przez rząd projektem ustawy o OFE, 162 mld zł, które dziś są środkami publicznymi (decyzja Trybunału Konstytucyjnego z 2015 roku - PAP) zostaną uznane za środki prywatne. Gdy wejdzie w życie, 15,8 mln członków OFE będzie mogło zdecydować, czy zgromadzone przez nich pieniądze trafią na konta ZUS czy też na Indywidualne Konta Emerytalne.

Projekt zakłada, że ci którzy zechcą przenieść środki do ZUS, będą musieli to zadeklarować. Ci zaś, którzy zdecydują się na IKE, nie będą musieli nic robić, bo operacja ta zostanie przeprowadzona automatycznie.

Zgodnie z projektem, pieniędzy które z OFE trafią do ZUS, nie będzie można wypłacić jednorazowo w całości ani dziedziczyć (zostaną one zaliczone na poczet emerytury), natomiast te, które „przejdą” do IKE, będzie można "wyjąć" po osiągnięciu wieku emerytalnego (60 i 65 lat) w jednej transzy lub w ratach.

>>> Czytaj też: Zmiany w OFE przyniosą budżetowi 12,5 mld zł. Są najnowsze wyliczenia