Szef MF i MIiR na pytanie dziennikarzy, czy KAS prześwietli wszystkie finanse byłego ministra finansów, obecnie prezesa NIK Mariana Banasia.

"Pokazaliśmy, że państwo działa w wymiarze gospodarczym (...) i w polityce społecznej i również nasze instytucje działają - również kontrolne (...). Niezależnie, czy to jest pan Kowalski, czy ta osoba jest posłem, czy ministrem, tak samo jest traktowana przez te służby. To dotyczy również pana ministra Banasia. Tak samo, jak względem każdego innego obywatela te służby podejmują wszelkie potrzebne działania. Nie widzę tutaj żadnej różnicy, żeby on był jakoś inaczej traktowany" - zapewnił w piątek Kwieciński.

Dodał, że "tutaj mamy ten problem, że te osoby, szczególnie z naszego obozu politycznego, są bardziej szczegółowo prześwietlane i badane niż zwykły Kowalski". Zastrzegł, że nie może udzielić informacji, jakie działania są prowadzone wobec Mariana Banasia, bowiem takich informacji się nie przekazuje. Zapewnił jednak, że "służby robią wszystko to, co do nich należy".

W środę CBA poinformowało, że zakończyło trwającą od kwietnia kontrolę oświadczeń majątkowych Banasia, któremu od zakończenia kontroli przysługuje siedem dni na ustosunkowanie się do ustaleń CBA. Biuro nie ujawniło, jakiego rodzaju zastrzeżenia sformułowało. Według RMF FM, kontrola CBA miałaby wykazać co najmniej dwie nieprawidłowości związane z kwestiami skarbowymi i niejasnym sposobem rozliczania podatków przez obecnego szefa NIK.

Reklama

W czwartek Marian Banaś poinformował, że zakończył urlop bezpłatny i wrócił do pracy.

Prezes NIK udał się na bezpłatny urlop pod koniec września, po emisji przez TVN programu "Superwizjer", w którym poinformowano, że Banaś, były minister finansów i szef Służby Celnej, zaniżył w oświadczeniach dochody z wynajmu kamienicy, była także mowa o powiązaniach Banasia z gangiem sutenerów. Jak podawał "Superwizjer", Banaś wpisał do oświadczenia majątkowego m.in. kamienicę w Krakowie, gdzie mieścił się pensjonat oferujący pokoje na godziny. Wynajem kamienicy o powierzchni 400 m kw. i dwóch mniejszych miał przynosić rocznie 65,7 tys. zł dochodu. (PAP)

autor: Marcin Musiał