Dziesięć lat po kryzysie finansowym najważniejsze banki centralne mają trudne zadanie wspierania aktywności gospodarczej przy ograniczonym polu manewru w ramach polityki monetarnej. Jednocześnie starają się nie zwiększać niestabilności na rynku finansowym.

Bank Rezerwy Federalnej w Kansas City gościł dziesiątki bankierów centralnych, decydentów, naukowców i ekonomistów z całego świata podczas corocznego sympozjum poświęconego polityce gospodarczej, które odbyło się w dniach 22-24 sierpnia 2019 r. w Jackson Hole.

Tegoroczny temat sympozjum – „Wyzwania dla polityki pieniężnej” był szczególnie ważny w warunkach spowolnienia globalnego wzrostu gospodarczego i dyskusji na temat obniżek stóp procentowych.

Różne kierunki polityki pieniężnej

W okresie pokryzysowym banki centralne stosowały konwencjonalne i niekonwencjonalne narzędzia polityki pieniężnej w odpowiedzi na recesję. Obecnie zróżnicowane tempo ożywienia gospodarczego w poszczególnych krajach sprawiło, że banki centralne wyznaczają różne kierunki normalizacji polityki pieniężnej. A to prowadzi do rozbieżności stóp procentowych na poziomie międzynarodowym. Ta rozbieżność ma przede wszystkim wpływ na kursy walut, handel, a w konsekwencji na światową aktywność gospodarczą.

Reklama

Co więcej, ścieżka normalizacji polityki monetarnej wygląda inaczej w porównaniu z poprzednimi jej okresami, ponieważ wielu decydentów postrzega neutralną stopę procentową jako niższą niż w przeszłości (zbieżność bardzo niskich realnych stóp procentowych i nieprzyspieszającej inflacji jest interpretowana jako dowód na obniżenie się neutralnej realnej stopy procentowej). Wiele banków centralnych nadal zarządza także problemem skutków niekonwencjonalnych działań monetarnych dla ich bilansów.

Ponadto działania w ramach polityki pieniężnej mają wpływ na rynki kapitałowe i przepływy finansowe zarówno na rynkach rozwiniętych, jak i wschodzących, a zmiany w polityce pieniężnej w jednym kraju mogą powodować skutki uboczne w innych państwach. Z drugiej strony, wytyczając kierunki w polityce monetarnej banki centralne muszą uwzględniać wpływ rynków towarowych i finansowych, które mogą oddziaływać pozytywnie lub negatywnie na aktywność gospodarczą i dynamikę inflacji.

Do tego dochodzi kwestia eskalacji wojny handlowej – głównie między Stanami Zjednoczonymi i Chinami – która sprawia, że inwestorzy szukają bezpiecznych przystani na rynku finansowym, a niepewność handlowa staje się nieodłącznym elementem kształtowania polityki pieniężnej.

„Japonizacja” światowej gospodarki

Głównym zmartwieniem uczestników sympozjum w Jackson Hole były nie tylko pogarszające się warunki gospodarcze w skali globalnej, ale bardziej strukturalna zmiana, w ramach której gospodarka światowa zaczyna przejawiać cechy gospodarki japońskiej – dotyczy to zwłaszcza Europy i, w niedalekiej przyszłości, Stanów Zjednoczonych.

Oznaczałoby to podobne problemy, z którymi borykała się Japonia w ciągu ostatnich trzech dekad. Były nimi deflacja i bardzo niski wzrost gospodarczy, zwalczane niekonwencjonalnymi (i ostatecznie nieskutecznymi) działaniami polityki pieniężnej, co dodatkowo obniżało rentowność obligacji w warunkach wysokiego poziomu zadłużenia.

Polityka fiskalna wsparciem dla popytu

Podobieństwo obecnej sytuacji gospodarczej krajów rozwiniętych do problemów Japonii skłoniło uczestników konferencji do konstatacji, że osiągnięto punkt zwrotny w sposobie postrzegania globalnego systemu, a dotychczasowa formuła bankowości centralnej i prowadzenia polityki pieniężnej wymaga ponownego przemyślenia.

Mimo że niekonwencjonalna polityka pieniężna skutecznie łagodziła kryzys i rozpoczęła ożywienie, to obecna faza dekoniunktury kwestionuje jej granice. Istnieją powody, by sądzić, że zdolność obniżanych stóp procentowych do stymulowania gospodarki została osłabiona.

Dlatego pojawiają się postulaty, aby to polityka fiskalna zaczęła odgrywać główną rolę we wspieraniu popytu i stabilizowaniu sytuacji makroekonomicznej – z pomocą polityk strukturalnych, m.in. poprzez zabezpieczenia społeczne, wyższy wiek emerytalny, wsparcie inwestycji w infrastrukturę prywatną. Jednocześnie impuls fiskalny nie tylko stymulowałby wzrost gospodarczy, ale także rozwiązywałby problemy, których banki centralne nie mogą – przede wszystkim chodzi o efektywne przeciwdziałanie zmianom klimatycznym, czy zmniejszanie nierówności społeczno-ekonomicznych.

Dodatkowo ograniczenia obecnych narzędzi polityki pieniężnej, dotyczące kształtowania otoczenia gospodarczego, wynikają z sytuacji geopolitycznej, ponieważ Stany Zjednoczone stały się mniej przewidywalnym aktorem w polityce gospodarczej i handlowej.

Nowy system walutowy na świecie?

Stany Zjednoczone odpowiadają jedynie za około 10 procent globalnego handlu i 15 procent globalnego produktu krajowego brutto, ale mimo to dolar jest dominującą walutą w światowym systemie walutowym – m.in. ze względu na to, że jest wykorzystywany do wyceny połowy faktur handlowych na świecie i dwóch trzecich globalnej emisji papierów wartościowych. Według Marka Carneya, prezesa Banku Anglii, kwestia dominacji dolara spowodowała zakłócenia w globalnym systemie walutowym, które podważyły skuteczność procesu kształtowania polityki pieniężnej.

Zmiany wyceny tej waluty są kluczowe dla innych gospodarek, nawet jeśli mają niewiele bezpośrednich powiązań handlowych z USA. Polityka pieniężna Stanów Zjednoczonych sprawia, że przepływy kapitałowe – zwłaszcza do i z gospodarek rozwijających się – odbywają się w sposób, którego ich banki centralne nie są w stanie kontrolować. Oznacza to, że te gospodarki są zmuszone do gromadzenia rezerw w dolarze (dwie trzecie oficjalnych rezerw walutowych na świecie jest w dolarze), aby uchronić się przed potencjalną ucieczką kapitału. A to z kolei prowadzi do nadmiernych oszczędności i niższego globalnego wzrostu.

Zatem obecny międzynarodowy system monetarny przyczynia się do obniżania globalnych stóp procentowych i sprawia, że przeciwdziałanie spowolnieniu gospodarczemu poprzez politykę monetarną jest trudniejsze. Rozwiązaniem sugerowanym przez prezesa Banku Anglii jest stworzenie globalnej gospodarki wielobiegunowej, w której powszechnie akceptowana byłaby globalna waluta cyfrowa (Synthetic Hegemonic Currency, SHC) stworzona przez sieć cyfrowych walut banków centralnych.

Wyjeżdżający z Jackson Hole bankierzy centralni mają z pewnością wiele do przemyślenia, jeśli chcą skutecznie przeciwdziałać coraz trudniejszym perspektywom handlowym, których nie mogą kontrolować. I dodatkowo znajdują się w otoczeniu niekoniecznie optymalnego międzynarodowego systemu walutowego.

Autor: Milena Kabza, doktor nauk ekonomicznych, Departament Stabilności Finansowej NBP