"Integracja, udostępnianie i analiza danych gromadzonych w rejestrach publicznych może wspierać rozwój gospodarczy, a także przynosić wymierne korzyści" - podkreślają autorzy raportu „Dane publiczne – nowy impuls do rozwoju Polski”.

Eksperci PIE, powołując się na najnowsze wyliczenia firmy badawczej IDC, podkreślają, że "całość gospodarki opartej na danych ma coraz większy udział w PKB" poszczególnych krajów. Liderem w Europie jest Estonia (4,3 proc.) oraz Wielka Brytania (3,5 proc.). "Wartości te mogą wzrosnąć w 2025 r. odpowiednio do nawet 12,1 proc. i 8,9 proc., przy średniej dla całej Unii rosnącej z 2,6 proc. do 6,3 proc." - zaznaczono.

Jak napisano w raporcie, dane nazywane są „nową ropą” i kluczowym zasobem gospodarczym. Podkreślono, że szczególnie ważne są dane administracyjne.

W Polsce wartość gospodarki opartej na danych szacowana jest na 6,2 mld euro (ok. 26,5 mld zł), a w 2025 r. może to być od 7,9 mld euro do 12 mld euro - dodano. "W relacji do PKB z obecnego 1,2 proc. można osiągnąć poziom nawet 2 proc." - czytamy.

Reklama

"W Polsce znajduje się ponad 700 różnych rejestrów, w których przechowywane są dane administracyjne. Odpowiednia ich integracja połączona z bezpiecznym otwarciem dostępu może znacząco wspierać rozwój gospodarczy, społeczny i naukowy kraju" – podkreślił, cytowany w raporcie, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak.

Dodał, że umiejętne udostępnianie danych administracyjnych może w istotny sposób wpłynąć na zwiększenie liczby firm, których rozwój opiera się na analityce Big Data. "Co istotne, taki ruch to również wymierne ograniczanie kosztów w samej administracji. Według szacunków Komisji Europejskiej z 2015 r. polski sektor publiczny mógł zaoszczędzić w ciągu 5 lat ponad 200 mln złotych dzięki udostępnieniu posiadanych danych" - wskazał.

Zdaniem autorów raportu korzyści takiej integracji i wykorzystania danych mogą dotyczyć m.in. polityki rynku pracy (analizy przepływów, losów absolwentów i skuteczności poszczególnych działań), ochrony zdrowia (skuteczniejsza profilaktyka i niższe koszty) czy wspierania przedsiębiorczości (nowe usługi wykorzystujące dane z rejestrów, lepsze planowanie polityki kadrowej czy lokalizacji nowych przedsięwzięć).

Doświadczenia międzynarodowe pokazują, jak czytamy w raporcie, że zasoby informacyjnie gromadzone przez państwo są bezcennym źródłem dla badań naukowych, które maja zastosowanie tak w biznesie, jak i przestrzeni publicznej.

"W wielu krajach powstają specjalne systemy integrujące dane publiczne i tworzące ramy administracyjne do ich udostępniania i wykorzystywania. Mona i Lisa w Szwecji, Madip w Australii czy Adrp w Wielkiej Brytanii to przykłady inicjatyw, które pozwalają na diagnozowanie priorytetów polityki gospodarczej, społecznej i środowiskowej oraz poprawienie usług publicznych" – zaznaczył Arak.

Udostępnianie danych przez administrację rządową, samorządową czy przedsiębiorstwa to również szansa na rozwój nowych firm technologicznych - zaznaczył PIE. Przypomniano, że na świecie istnieją już organizacje (Odine Open Data Incubator for Europe, Open Data Institute), które mają wspierać m.in. przedsiębiorców w wykorzystaniu danych do budowania ich biznesu.

"Zbiory przygotowane przez administrację stanowią jeden z podstawowych elementów służących do tworzenia nowych produktów i usług. Według danych przedstawionych przez Open Data Institute w 2015 r. ok. 70 proc. firm w Zjednoczonym Królestwie, opierających swój model biznesowy na przetwarzaniu danych, wykorzystywało informacje przygotowane przez administrację publiczną" - napisano.

Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) to publiczny think tank gospodarczy. Zajmuje się dostarczaniem analiz i ekspertyz do realizacji Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, a także popularyzacją polskich badań naukowych z zakresu nauk ekonomicznych i społecznych w kraju oraz za granicą.

>>> Polecamy: To długi sprawiają, że USA są zamożne. W tej sytuacji są nie tylko Stany