Wśród 90 bloków węglowych pracujących w polskich elektrowniach aż 70 przekroczyło już planowany czas eksploatacji. Łączny czas napraw awaryjnych w polskich elektrowniach przekracza już 27 tys. godzin rocznie. Tymczasem system energetyczny wymaga od wytwórców coraz większej elastyczności. Potrzebne są pilne decyzje o modernizacjach i wykorzystanie nowych technologii, aby uniknąć problemów z bilansowaniem.

Elektrownie węglowe to blisko 70 proc. mocy polskiego systemu elektroenergetycznego. Jednak, jak wynika z opublikowanego dzisiaj raportu Forum Energii, przeanalizowanego przez portal WysokieNapiecie.pl, spośród 90 pracujących jeszcze bloków węglowych aż 70 przekroczyło już zakładany czas eksploatacji.

W dodatku projektowano je na pracę niemal non-stop, podczas gdy wiele z nich potrzebnych jest obecnie tylko kilka godzin dziennie, przez 5 dni w tygodniu, bo zapotrzebowanie odbiorców waha się dziś bardziej, niż jeszcze dekadę temu, a w systemie pracuje więcej źródeł zmiennych (gł. farm wiatrowych). Częstsze uruchamianie starych bloków węglowych dodatkowo skraca ich żywotność, zwiększa awaryjność (w ciągu kilku lat podwoiła się) i słono kosztuje (ze stanu zimnego ok. 400 tys. zł/MW). System potrzebuje bardziej elastycznych rozwiązań – przekonują naukowcy z gdańskiego oddziału Instytutu Energetyki, którzy przygotowali raport Forum Energii.

Z danych zebranych przez naukowców w raporcie „Elastyczność krajowego systemu elektroenergetycznego. Diagnoza, potencjał, rozwiązania” – wynika, że o ile jeszcze kilka lat temu średnie ubytki mocy z powodu awarii bloków energetycznych spadały często poniżej 1 GW, to w pierwszej połowie 2018 roku niemal cały czas odstawienia awaryjne bloków przekraczały łącznie 2 GW.

Jak wyliczał pod koniec ub.r. ekspert rynku energii Herbert Leopold Gabryś, w 2017 roku w polskich elektrowniach doszło łącznie do 442 awarii, które spowodowały w sumie przestoje trwające ponad 27,2 tys. godzin.

Reklama

Dlatego – jak czytamy w raporcie Forum Energii – bezpieczeństwo pracy krajowego systemu elektroenergetycznego mogą zapewnić jednostki wytwórcze charakteryzujące się dużą elastycznością pracy, tj.: 1) zdolnością do częstego odstawiania i uruchomiania bloku, np. w cyklu dobowym; 2) zdolnością do nieregularnej pracy (z przerwami kilkudniowymi), 3) niskim minimum obciążenia w stosunku do mocy osiągalnej bloku (obecnie średnie minimum techniczne dla polskich bloków węglowych wynosi 55 proc. mocy, podczas gdy po modernizacji mogłoby to być nawet 25 proc.).

Forum Energii proponuje bardzo wiele różnych rozwiązań, które należałoby wdrażać jednocześnie, bo żadne z nich nie daje odpowiedzi na wszystkie problemy polskiej energetyki, ale łącznie mogą znacznie poprawić jakość i pewność dostaw energii.

Co należy zrobić żeby uniknąć blackoutu? Jakie rozwiązania są już dostępne i dlaczego z nich jeszcze nie korzystamy? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

>>> Polecamy: Jest porozumienie ws. dyrektywy dot. Nord Stream 2. Potrzebna umowa z Rosją