Żadnej rewolucji, żadnych gwałtownych zmian w rządzie nie będzie - powiedział w poniedziałek rano rzecznik rządu Rafał Bochenek. Dodał, że premier Beata Szydło ma już swoje przemyślenia i wie, gdzie trzeba dokonać korekt.

"Żadnej rewolucji nie przewidujemy, żadnych gwałtownych zmian nie będzie" - podkreślił Bochenek w "Sygnałach Dnia" radiowej Jedynki. Jak dodał, premier Beata Szydło co roku przeprowadza "systematyczną ocenę swoich ministrów". "Taka ocena miała miejsce w zeszłym roku, na początku również tego roku były organizowane takie przeglądy poszczególnych resortów. Ministrowie nakreślali te swoje priorytety na nadchodzący rok. I tak naprawdę koniec tego roku, koniec drugiego roku rządu pani premier Beaty Szydło i Prawa i Sprawiedliwości jest dobrą okazją do tego, aby dokonać takich podsumowań" - powiedział rzecznik rządu.

Zwrócił uwagę, że takie podsumowanie było zapowiadane od wielu miesięcy przez premier Szydło i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. "To niewątpliwie się odbędzie i będzie na pewno okazja do tego, żeby przyjrzeć się pracy poszczególnych resorów, a być może również dokonać - zresztą pani premier zapowiedziała, że tak będzie - korekt tam, gdzie to jest konieczne" - zaznaczył Bochenek.

Dodał, jeżeli będzie to konieczne, będą także "korekty strukturalne w rządzie".

Rzecznik rządu powiedział, że Beata Szydło ma już swoje przemyślenia i "wie, gdzie należy dokonać korekty tak, aby ta praca rządu była lepsza, wydajniejsza, sprawniejsza. I temu wyłącznie będą służyły te zmiany tak, aby jeszcze lepiej realizować program Prawa i Sprawiedliwości - program, który obiecaliśmy Polakom" - zaznaczył.

Reklama

>>> Czytaj też: Morawiecki: "Marzy mi się polityka podatkowa, przemysłowa, społeczna. Bycie spoiwem w Europie"