W zeszłym tygodniu prezydent Duda otrzymał poprawki PiS do swoich projektów ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Ich złożenie prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział podczas trzeciego spotkania z prezydentem. Treść propozycji partii rządzącej nie jest dokładnie znana - wiadomo, że dotyczą m.in. rozwiązań na wypadek, gdyby Sejm nie zdołał (jak proponuje prezydent) większością trzech piątych głosów wybrać członków KRS-sędziów.

Kolejne spotkanie prezydenta Dudy z prezesem PiS odbędzie się w piątek po południu.

Podczas środowego wywiadu w telewizji wPolsce.pl rzeczniczka PiS była pytana o zbliżające się spotkanie polityków, w kontekście doniesień niektórych mediów, z których wynika, że prezydent negatywnie odnosi się do tych propozycji.

"Do kolejnego spotkania pomiędzy prezesem Jarosławem Kaczyńskim a prezydentem Andrzejem Dudą najprawdopodobniej dojdzie w piątek. Poczekamy wtedy, jaka będzie opinia pana prezydenta w stosunku do propozycji, którą złożyliśmy i zobaczymy, czy rzeczywiście jest tak jak mówią media. Na razie nikt z Kancelarii Prezydenta nie potwierdza, że ma jakiekolwiek zastrzeżenia do propozycji, którą złożyliśmy" - powiedziała Mazurek.

Reklama

"Jeśli będzie miał (zastrzeżenia), to będziemy się do tego odnosić. Najpierw musimy poznać opinię drugiej strony" - zaznaczyła posłanka.

Mazurek podkreśliła jednocześnie, że po 1989 r. nie było de facto reformy wymiaru sprawiedliwości i należy ją przeprowadzić. "Ona nie powinna być pudrowana, tak jak pada to z ust wielu polityków i publicystów" - zauważyła. "Nawet ludzie, którzy są sędziami przyznają, że wymiar sprawiedliwości wymaga reformy" - mówiła posłanka. Wskazała też, że według sondaży 80 proc. Polaków źle ocenia wymiar sprawiedliwości.

"Nasze działania mają służyć temu, by ten trend zmienić, by ten trend odwrócić. By ludzie, którzy idą do sądu mieli poczucie i przekonanie, że idą tam po sprawiedliwość i tej sprawiedliwości tam doświadczą" - oświadczyła.

"Najważniejsze jest to, że rozmawiamy (z prezydentem) i że chcemy zawrzeć porozumienie, które doprowadzi do tego, że ten wymiar sprawiedliwości nie będzie kulał, tak jak kuleje dzisiaj, że nie będzie przewlekłości postępowań, że nie będzie takich rzeczy złodziejskich, które miały miejsce, które choćby dzisiaj widzimy w przypadku afery reprywatyzacyjnej. Że będzie takie elementarne poczucie sprawiedliwości, nie będzie targów, dogadywań się, a ludzie będą mieli poczucie tego, że ten wymiar sprawiedliwości działa tak jak trzeba" - podkreśliła rzeczniczka PiS.

Mazurek dopytywana była też czy propozycje złożone przez PiS prezydentowi Dudzie są ostateczne, czy też możliwa jest kolejna runda kompromisowych propozycji. "Myślę, że wszystko będzie zależało od tego, jaki będzie przebieg piątkowej rozmowy. Niczego nie należy wykluczać, bo wiadomo, że pierwsza próba reformy była próbą nieudaną" - przypomniała.

"Po pierwsze nie ma żadnego terminu, który by mówił o tym, że w określonym czasie mamy to zrobić. Musimy przede wszystkim poczekać na to, jaka będzie odpowiedź prezydenta na propozycje, które zostały mu złożone" - dodała posłanka.

Pytana co w sytuacji, kiedy potwierdzą się doniesienia medialne mówiące o tym, że prezydent ma zastrzeżenia do propozycji PiS, Mazurek powiedziała, że "będziemy się wtedy zastanawiać". "Będziemy prosili o to, by mieć czas na to, żeby się zastanowić i odnieść do propozycji pana prezydenta" - dodała.

"Najpierw domówmy się co możemy, w jakim zakresie znaleźć kompromis z panem prezydentem. W mojej ocenie uchwalenie ustaw, które będą zawetowane nie ma najmniejszego sensu" - mówiła.

"To jest moje zdanie. Ja uważam, że ten kompromis jest możliwy do osiągnięcia i jest to tylko kwestia czasu" - zaznaczyła Mazurek.

Prezydencki projekt ustawy o SN wprowadza m.in.: możliwość wniesienia do SN skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu, przepis by sędziowie SN przechodzili w stan spoczynku w wieku 65 lat z możliwością wystąpienia do prezydenta o przedłużenie orzekania oraz utworzenie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników. Skargę nadzwyczajną do SN wnosiłoby się w terminie 5 lat od uprawomocnienia skarżonego orzeczenia; przez 3 lata mogłaby ona być też wnoszona w sprawach, które uprawomocniły się po 17 października 1997 r. Skargi nadzwyczajne miałyby być generalnie badane przez dwóch sędziów SN i jednego ławnika SN.

Natomiast projekt ustawy o KRS zakłada m.in., że obecni członkowie KRS-sędziowie pełnią swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady-sędziów, wybranych na nowych zasadach przez Sejm (dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie - PAP). Sejm wybierałby nowych członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję; w przypadku klinczu każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych. Kandydatów na członków KRS-sędziów mogłyby zgłaszać Sejmowi tylko: grupa co najmniej 2 tys. obywateli oraz grupa co najmniej 25 czynnych sędziów. (PAP)

autor: Rafał Białkowski