„Polska znalazła się w ostatnim czasie w centrum zainteresowania inwestorów i analityków zagranicznych. Obawy dotyczące ocen perspektywy politycznej i gospodarczej Polski są już mniejsze niż jeszcze kilka miesięcy temu, ale ten podwyższony poziom niepewności nadal się utrzymuje” – powiedział w rozmowie z PAP Kowalski.

W połowie lipca agencja ratingowa Fitch opublikuje aktualizację ratingu i perspektywy dla Polski.

W ocenie Kowalskiego, negatywnie na notę Polski nie będzie oddziaływać główny czynnik brany pod uwagę przez Komitet wydający ratingi, czyli skala deficytu sektora finansów.

„Stabilność budżetowa jest podstawą oceny każdego kraju. Polski rząd w Aktualizacji Programu Konwergencji jasno wskazał, że jednym z priorytetów gospodarczych jest utrzymanie deficytu poniżej poziomu 3 proc. PKB w tym roku i dalszy spadek w latach następnych” – powiedział.

Reklama

„My prognozujemy ten deficyt na poziomie 2,8 proc. PKB, co będzie wystarczające, by ten czynnik miał neutralny wpływ na rating czy perspektywę. Natomiast gdybyśmy dostrzegli zagrożenie dla granicy 3 proc. PKB, to wtedy działałoby to negatywnie” – dodał.

Kowalski podkreślił, że przekroczenie progu deficytu i powrót do nałożenia na Polskę Procedury Nadmiernego Deficytu mogłoby się przełożyć na zamrożenie wypłaty środków z nowej perspektywy unijnej, co rykoszetem uderzyłoby we wzrost gospodarczy w najbliższych latach.

„Przekroczenie granicy 3 proc. PKB byłoby szczególnie źle widziane właśnie teraz, gdy Polska wyszła z Procedury Nadmiernego Deficytu. Pokazywałoby to, że Polska nie potrafi trwale zejść z deficytem” – powiedział Kowalski.

POD LUPĄ NIŻSZE WPŁYWY Z PODATKÓW

Kowalski powiedział PAP, że Komitet Ratingowy agencji Fitch oceniając Polskę będzie szczególną uwagę zwracał również na możliwości finansowania kolejnych zapowiedzi wyborczych poczynionych przez partię rządzącą.

„Pojawia się pytanie, w jaki sposób rząd będzie w długim okresie finansował po pierwsze obniżenie wieku emerytalnego, a po drugie podniesienie kwoty wolnej” – powiedział.

„Również w krótkim okresie perspektywy finansowania niektórych zapowiedzi wydają się niepewne – wpływy z podatku bankowego mogą być niższe niż planowano, są też wyraźne opóźnienia we wprowadzeniu podatku handlowego. Czy wszystkie te straty da się pokryć przez uszczelnienie ściągalności podatków, w tym VAT? To jest pytanie do naszych analityków” – dodał.

CZYNNIKI POLITYCZNE W TLE

Prezes Fitch Polska powiedział, że czynniki stricte polityczne – dotykające m.in. kwestii Trybunału Konstytucyjnego – pozostają w tle spraw gospodarczych.

„To zamieszanie na pewno nie sprzyja wizerunkowi kraju, ale – co najważniejsze – na razie nie rzutuje na ocenę inwestorów. Ostatnia decyzja inwestycyjna koncernu Daimler pokazuje, że inwestorzy nadal traktują Polskę jako atrakcyjny rynek” – dodał.

DECYZJE MOODY’S i S&P - BEZ KOMENTARZA

Kowalski odmówił komentarza do publikacji ocen Polski poczynionych w ostatnim czasie przez agencję Moody’s oraz wcześniej przez agencję Standard&Poor’s.

„To byłoby nieeleganckie. Nie komentujemy ruchów innych agencji” – powiedział.

W sobotę agencja ratingowa Moody's utrzymała rating polskiego długu na poziomie długu na poziomie A2/P1. Agencja obniżyła jednak perspektywę ze stabilnej do negatywnej. Wcześniej, w styczniu agencja Standard&Poor's obniżyła długoterminowy rating polskiego długu w walucie obcej do poziomu BBB plus z perspektywą negatywną z A minus z perspektywą pozytywną.

Jednocześnie Kowalski dodał, że uzasadnienie zmian oceny Polski przez którąkolwiek z powyższych agencji nie będzie miało żadnego wpływu na lipcową decyzję Fitch.

„Każda agencja korzysta z własnej metodyki i modeli” – dodał.

>>> Czytaj też: Jak wielka trójka decyduje o wiarygodności i wpływa na rynki?