"Chcemy, żeby ta gałąź przemysłu była z jednym fundamentów polskiej gospodarki" - zadeklarowała szefowa rządu. Mam nadzieję, że już niedługo polskie stocznie będą tętnić życiem - mówiła podczas konferencji prasowej na pokładzie statku szkoleniowego Akademii Morskiej w Szczecinie Nawigator XXI.

"Mam ogromną satysfakcję, że w tak krótkim czasie udało się przygotować projekt ustawy (...) To będzie początek drogi, ale niezwykle istotny. Wierzę, że dzięki tej propozycji będzie możliwe stworzenie warunków dla przedsiębiorców, którzy w tej chwili zainwestowali, prowadzą swoją działalność, ale i dla nowych podmiotów gospodarczych" - podkreśliła premier.

Jak dodała, rząd widzi możliwość inwestowania i realizowania potrzebnych zakupów w polskich stoczniach na potrzeby polskiego wojska.

Podkreśliła, że rządowi zależy także bardzo, by rozwijać drugi element, którym zajmuje się resort gospodarki morskiej, czyli żeglugę śródlądową. "Kładziemy duży nacisk na odbudowę żeglugi śródlądowej" - dodała Szydło.

Reklama

Premier zapowiedziała, że dla rządu gospodarka jest priorytetem. Podkreśliła, że w rozwoju gospodarki potrzebna jest współpraca resortów, "wykorzystywanie polskich zasobów", "przywracanie dobrego klimatu dla odbudowy polskiego przemysłu" oraz reindustrializacja.

"Całościowy program, który nazwaliśmy +Gospodarka Plus+ będzie przez nas traktowany priorytetowo, będziemy realizować poszczególne części bardzo konsekwentnie" - zaznaczyła szefowa rządu.

Jak dodała, na program "Gospodarka Plus" składają się m.in. plan rozwoju wicepremiera Mateusza Morawieckiego, program mieszkaniowy, program odbudowy górnictwa, i rozwój przemysłu stoczniowego.

Obecny na konferencji minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk zapewnił, że ustawa stoczniowa wejdzie w życie na początku przyszłego roku - w związku ze zmianami podatkowymi. "Tu w Szczecinie trzeba mówić o odbudowie, nie o aktywizacji przemysłu stoczniowego" - podkreślił.

"Ta ustawa przeszła pomyślnie uzgodnienia międzyresortowe. Ustawa dotyczy przede wszystkim wsparcia finansowego w zakresie likwidacji podatku VAT, zmniejszenia podatku CIT do 1 proc. i rozszerzenia stref ekonomicznych, które mają służyć do produkcji stoczniowej. Jesteśmy zgodni z prawem unijnym, zasadą konkurencyjności, a projekt dotyczy wszystkich, którzy chcą zacząć produkować statki" - powiedział minister.

Przypomniał, że rządowy projekt odbudowy przemysłu stoczniowego zyskał wsparcie przedsiębiorców, z którymi projektodawcy uzgadniali jego priorytety, ale także szczegóły.

Pytany o specjalistów, którzy mieliby pracować w polskich stoczniach, a którzy wyjechali wcześniej do pracy za granicę, Gróbarczyk odparł, że rząd chce wprowadzić takie prawo, które zaktywizuje działania w obszarze przemysłu stoczniowego, a wówczas ludzie chętni do pracy "przyjadą sami". Wyraził nadzieję, że opozycja wesprze projekt.

Ministrowie gospodarki morskiej i finansów przedstawili dziennikarzom w połowie marca projekt ustawy o aktywizacji przemysłu okrętowego.

Premier komentując swą wizytę w szczecińskiej Akademii Morskiej podkreśliła, że połączenie nowoczesnych technologii, nauki i gospodarki to polska przyszłość. "Chcemy, aby polska myśl technologiczna i naukowa była wykorzystywana w polskiej gospodarce" - powiedziała.

Szydło była pytana także o sytuację w Grupie Azoty Zakłady Chemiczne Police. Według premier "przed Policami jest dobra przyszłość". "Jesteśmy teraz na etapie zmiany zarządu Police.(..) Police na pewno będą się rozwijać. Zależy nam na tym, by tu na zachodzie Polski taka silna firma grupy kapitałowej się rozwijała" - podkreśliła szefowa rządu.

Zarówno przed gmachem Akademii Morskiej, gdzie premier odwiedziła Europejskie Centrum Szkolenia LNG, jak i przed cumującym na nabrzeżu przy Wałach Chrobrego statkiem, gdzie odbyła się jej konferencja prasowa, zgromadziły się niewielkie grupy protestujących osób.

Przed uczelnią kilkunastoosobowa grupa manifestantów z flagami i transparentami KOD skandowała: "Wolność, równość, demokracja" i "Beata drukuj ten wyrok". Kiedy Szydło wychodziła z Akademii, pomachała w stronę protestujących.

Przed statkiem Nawigator czekała na premier około 10-osobowa grupa, która manifestowała przeciwko zaostrzaniu ustawy antyaborcyjnej, w tym m.in. przedstawicielki Kongresu Kobiet oraz Partii Razem. Protestujący mieli transparenty i wieszaki. Kobiety wznosiły okrzyki: "Moja macica, nie twoja broszka".(PAP)

>>> Polecamy: W Bydgoszczy otwarto pierwszą na świecie tego typu linię produkcyjną zielonej chemii