Gdyby USA były jednym wielkim gospodarstwem domowym, można byłoby powiedzieć, że są obrzydliwie bogate. Amerykańskie rodziny nigdy w historii nie były tak zamożne.

Wartość netto majątku amerykańskich gospodarstw domowych osiągnęła historyczny rekord. W trzecim kwartale 2015 roku wyniosła 86,8 bln dol. (łącznie z organizacjami non-profit) – wynika z danych Rezerwy Federalnej.

Przyczyniła się do tego rosnąca wartość aktywów gospodarstw domowych oraz stabilny rynek akcji - czytamy na portalu Quartz. Warto zaznaczyć, że zaprezentowane dane nie uwzględniają rynkowego załamania z początku tego roku. Co to właściwie oznacza dla amerykańskiej gospodarki? Ni mniej ni więcej to, że kryzys finansowy rozpoczęty w 2008 roku oraz wyrządzone przez niego liczne szkody mamy już zdecydowanie za sobą.

Zaprezentowane przez Rezerwę Federalną wartości mają zbiorczy charakter, odnoszą się więc do wszystkich 118 mln amerykańskich gospodarstw domowych. Nie pokazują jednak, jak owe bogactwo rozkłada się w poszczególnych grupach społecznych. Uwzględniają też organizacje non-profit, które Rezerwa Federalna tradycyjnie zalicza do gospodarstw domowych.

Wiadomo na pewno, że aktywa (typu papiery wartościowe oraz obligacje) znajdują się przede wszystkim w posiadaniu najbogatszej grupy Amerykanów. Z szacunków francuskiego ekonomisty Thomasa Piketty’ego wynika, że w 2010 roku w rękach 1 proc. najbogatszych Jankesów znajdowała się jedna trzecia całkowitego państwowego majątku. Przekładając te dane na 2015 rok: najbogatsi mają w swoich portfelach 29 bln dol.

Reklama

Amerykańska klasa średnia ma się nadal pomimo tych nierówności wciąż nieźle. Przynajmniej w porównaniu do chińskiej, której bezprecedensowa na światową skalę ekspansja jest w dzisiejszym dyskursie publicznym jednym z wiodących tematów. Jak podaje Bloomberg, średnia roczna płaca w Państwie Środka wynosiła w 2014 roku 8655 dol. Jednak według szacunków Goldman Sachsa 387 mln wiejskich robotników, czyli połowa pracującej populacji, zarabia tylko około 2 tys. dol. rocznie. Średnia roczna płaca w USA ciągle jest kilkukrotnie wyższa.

Przeciętny Chińczyk wydaje dziennie 7 dol. Około połowa wszystkich wydawanych przez niego środków jest przeznaczana na żywność i odzież. Jedynie 9,2 proc. dochodów Chińczyków jest przeznaczana na rekreację (typu podróże, sporty i gry wideo). Przeciętny Amerykanin wydaje każdego dnia 97 dol., z czego aż 17,3 proc. przeznacza na rozrywkę. Już chociażby te liczby pokazują, jak ogromna przepaść pod względem konsumpcji dzieli oba te kraje.

Jedynie 4 proc. chińskiej populacji ma paszport. Posiadaniem takiego dokumentu legitymuje się natomiast 35 proc. Amerykanów. Jednak owo 4 proc. Chińczyków wydaje za granicą prawie 200 mld dol. rocznie, czyli więcej, niż jakakolwiek inna nacja – wynika z danych Goldman Sachsa. Liczba obywateli Państwa Środka posiadających paszport wzrośnie w ciągu dekady do 12 proc.

>>> Czytaj też: Mit chińskiej klasy średniej: ile naprawdę zarabia i konsumuje?