Tak dynamicznego wzrostu PKB naszego południowego sąsiada nie spodziewał się żaden ekonomista. Według danych Eurostatu, w drugim kwartale tego roku Polska znalazła się na trzecim miejscu najszybciej rosnących gospodarek w UE.

Gospodarka Czech rośnie najszybciej w Europie. Wyniki opublikowane przez Czeski Urząd Statystyczny są o wiele lepsze niż wskazywały wcześniejsze analizy i prognozy.
Zgodnie z oczekiwaniami ekonomistów, w drugim kwartale czeska gospodarka miała wzrosnąć w stosunku do poprzedniego roku o niewiele ponad 1 procent. Tymczasem dane opublikowane przez Urząd mówią o wzroście rzędu 4,4 procent.


Raport podaje, że do tak wysokiego wzrostu przyczyniły się nie tylko większe wydatki gospodarstw domowych, ale także stale zwiększające się inwestycje. Szczególne znaczenie ma przemysł wytwórczy, zwłaszcza motoryzacyjny. Nie bez znaczenia jest również doskonała sytuacja na rynku pracy. Na koniec drugiego kwartału średnie bezrobocie w Czechach wyniosło niewiele ponad 6 procent.

>>> Czytaj też: To ostatni taki boom polskiej gospodarki? "Epoka pokoju się skończyła"

Czeska gospodarka rośnie o wiele szybciej niż można to obserwować w innych krajach europejskich. Na przykład Niemcy odnotowały wzrost 1,4 procent, a Francja - zaledwie 0,9 procent.

Reklama

W całej Unii Europejskiej PKB wyrównany sezonowo wzrósł w drugim kwartale tego roku o 0,4 proc. kwartał do kwartału, a w strefie euro zwiększył się o 0,3 proc. - wynika z pierwszych szacunków urzędu statystycznego Eurostat. Konsensus rynkowy dla strefy euro wynosił 0,4 proc. wzrostu w ujęciu kwartalnym.

W ujęciu rocznym, PKB wzrósł w drugim kwartale o 1,2 proc. w strefie euro i o 1,6 proc. w całej UE. Analitycy spodziewali się 1,3 proc. wzrostu dla strefy euro w tym ujęciu.

Najwyższy po Czechach wzrost gospodarki w ujęciu rocznym zanotowały Rumunia (3,7 proc.) i Polska (3,6 proc.).

>>> Czytaj też: Polacy stali się bogatsi od Greków. Niemców nie dogonimy nigdy

Analityk ING TFI Paweł Cymcyk powiedział IAR, że dane są optymistyczne, bo pokazują, że gospodarka już się nie kurczy, a rośnie. Podkreśla jednak, że w strefie euro wciąż nie jest różowo, bo w europejskiej gospodarce obserwujemy duże rozwarstwienie. Widać to na przykładzie Niemiec, które radzą sobie bardzo dobrze rosnąc o ponad półtora procent, podczas gdy francuska gospodarka jest w stagnacji i nie rośne w ogóle. Zaskoczeniem jest wysoki jednoprocentowy wzrost PKB w Hiszpanii, która niedawno borykała się z kryzysem.

Paweł Cymcyk podkreśla, że sytuację ekonomiczną strefy euro nadal pogarszają problemy Aten. Chodzi nie tyle o znaczenie gospodarcze Grecji, bo to jest niewielkie, ale o problem wizerunkowy. Ekspert podkreśla, że obawa o przyszłość strefy euro wstrzymuje część inwestycji.

Główny Urząd Statystyczny podał dziś dane o wzroście gospodarczym Polski w drugim kwartale. Wyniósł on 3,3 procent rok do roku, czyli mniej niż prognozowali eksperci. Czytaj więcej tutaj.