Jak dodał, zatrzymany spadek produkcji przemysłowej, wzrost konsumpcji o 3,3 proc. i lepszy bilans w bieżących obrotach handlowych, niż kilka miesięcy temu pozwalają prognozować, że wzrost PKB w drugim kwartale nie będzie ujemny.

Bauc podkreślił, że dane dot. wzrostu gospodarczego w I kwartale br. to porównanie z I kwartałem 2008 r. "Wtedy jeszcze nie było recesji, a wzrost gospodarczy był wysoki. Potem mieliśmy trzy kwartały kryzysu - trzeci i czwarty 2008 r. oraz pierwsze trzy miesiące 2009 r. I pomimo tego zanotowaliśmy wzrost" - zaznaczył.

"Cała Europa kurczy się, Unia Europejska kurczy się o 4,5 proc., nasz główny sąsiad i partner gospodarczy, Niemcy - kurczy się o 7 proc., a sytuacja Polski jest w dalszym ciągu dobra" - powiedział.

Jak dodał, dobre wyniki gospodarcze to efekt m.in tego, że Polska nie uległa "presji zewnętrznej i wewnętrznej na to, żeby na lewo i prawo szastać pieniędzmi, tworzyć pakiety antykryzysowe, zadłużać się, by ratować koniunkturę. "Ta wstrzemięźliwość jest najlepszą polityką, jaką można sobie było wyobrazić" - podkreślił.

Reklama

Dodał, że dzięki temu nie pojawiła się "psychoza kryzysowa w społeczeństwie". "To, że nie mamy tej psychozy, sprzyja rosnącej konsumpcji. Ponad 3 proc. wzrost to niespotykany wynik w Europie" - powiedział.

Podkreślił, że na wzrost gospodarczy w pierwszym kwartale br. miało też wpływ osłabienie złotego. "Sprzyja ono teraz eksportowi, a import stał się droższy i jest wypierany przez produkcję krajową. To widać w dynamice produkcji przemysłowej" - wyjaśnił.

"Ważne jest to, że jesteśmy na zdecydowanie innej, lepszej ścieżce gospodarczej niż Europa, niż nasi sąsiedzi. Jeżeli chodzi o cały rok, możemy go zamknąć na lekkim plusie" - podsumował.