Nie będzie żadnego odbierania polskiej rodzinie przyznanych jej świadczeń. To nie jest i nie była żadna łaska, że polskie państwo dało 500 zł rodzicom jako wsparcie na wychowanie dzieci, że dało 300 plus, że dało trzynastą emeryturę seniorom - mówił w piątek prezydent Andrzej Duda.

Prezydent podkreślał na konwencji, że "nie będzie żadnego odbierania polskiej rodzinie przyznanych jej świadczeń, bo one właśnie świadczą o bezpieczeństwie polskiej rodziny, ale nie tylko rodziny - one stanowią również o bezpieczeństwie polskiej gospodarki".

"To nie jest i nie była żadna łaska, że polskie państwo dało 500 zł rodzicom jako wsparcie na wychowanie dzieci, że dało 300 plus, że dało trzynastą emeryturę seniorom. Co ci ludzie zrobili z tą emeryturą? Czy oni zaszyli te pieniądze w sienniku? Czy oni te pieniądze gdzieś schowali? Czy też w większości przypadków byli w takiej sytuacji, że natychmiast poszli i wydali te pieniądze na uzasadnione potrzeby. I co się z tymi pieniędzmi stało? One trafiły do polskiej gospodarki. To one spowodowały koniunkturę ostatnich pięciu lat. To one były wielkim, dynamicznym kołem zamachowym, które powodowało ten wzrost PKB, który na przestrzeni ostatnich pięciu lat obserwowaliśmy" - mówił Duda.

>>> Czytaj też: Odmrażanie Europy. Kraje powoli znoszą ograniczenia związane z pandemią koronawirusa

Reklama

Wyższy zasiłek dla bezrobotnych, dodatek solidarnościowy

Nie pozwolę, żeby państwo polskie wycofało się z programu 500 plus - mówił w piątek prezydent Andrzej Duda. Mówił, że emeryci będą dostawać 13 emeryturę, zasiłek dla bezrobotnych powinien wynosić 1300 zł, powinien również zostać wprowadzony zasiłek solidarnościowy, a banki muszą wprowadzić wakacje kredytowe.

Prezydent w swoim sobotnim wystąpieniu programowym mówił, że dziś, po wybuchu epidemii, sytuacja gospodarcza w kraju się skomplikowała.

"Chciałbym, abyśmy wszyscy pamiętali - jeszcze półtora miesiąca temu dynamicznie się rozwijaliśmy" - powiedział prezydent.

"Nawet jeśli ktoś powie: przez ten kryzys jesteśmy na kolanach, to ja mówię - spokojnie, wstaniemy z tych kolan" - przekonywał.

Istotny fragment swojego wystąpienia poświęcił bezpieczeństwu, które "jest bardzo ważne dla budowania silnego państwa". Mówił o wszystkich tych, którzy wyjechali z Polski i zastanawiają się nad powrotem. Zaznaczył, że niedawno rozmawiał z "panią Małgorzatą", która wróciła do Polski, ale zastanawia się nad kolejnym wyjazdem. "Powiedziałem: pani Małgorzato, zrobię wszystko, żeby pani wracać nie musiała. Jest w nas taki zapał, że my się szybko odbijemy" - mówił prezydent.

W tym kontekście prezydent mówił o programie 500 plus. "Nie pozwolę, jako prezydent RP, żeby polskie państwo wycofało się z programu 500 plus" - zapewnił Andrzej Duda.

"Dziś, w dobie wielu niepokojów, kiedy mówimy o bezpieczeństwie, także tym materialnym, ten program dla ludzi wychowujących dzieci stanowi fundament" - mówił.

"Nigdy, jako prezydent RP, nie pozwolę na to, aby ktoś państwu odebrał te pieniądze. To dziś sprawa fundamentalna, także honoru polskiego państwa i honoru polskich władz, ja w tych kategoriach to postrzegam" - podkreślał Duda.

Także emeryci, według prezydenta, mogą być spokojni - 13 emerytura została wypłacona w tym roku i zostanie wypłacona w roku przyszłym. "Nie pozwolę na to, by polskie państwo wycofało się z tych zobowiązań" - mówił.

Zdaniem prezydenta zasiłek dla bezrobotnych powinien zostać podniesiony do 1300 złotych i wypłacany wszystkim tym, którzy stracą pracę w dobie koronawirusa. Powinien też zostać przyznany dodatek solidarnościowy 1200 złotych dla każdego bezrobotnego, który stracił w tym okresie pracę. Powinien on być przyznawany na trzy miesiące. "Wierzę w to, że trzy miesiące to ten okres, kiedy będziemy mieli wahnięcie, przez które źródła dochodu mogą być zaburzone" - mówił prezydent.

Prezydent przekonywał, że będzie namawiał polskie banki do tego, żeby wprowadzały wakacje kredytowe dla wszystkich, którzy są w trudnej sytuacji. "To jest także kwestia honoru polskiego sektora bankowego" - zaznaczył. Informował, że rząd przygotowuje przepisy, które będą wymuszały na bankach takie wakacje kredytowe.

Apelował, by wszyscy patrzyli na swoje banki, jak zachowują się w tej sytuacji i ewentualnie przenosili się do innych. Jeśli będą źle traktowały klientów, trzeba im powiedzieć: "nie będziecie zarabiali na mnie, bo nie jesteście tego godni".

>>> Czytaj też: Prezes NFZ: Koronawirus zmienił służbę zdrowia. Telemedycyna będzie rozwijana [WYWIAD]

Powstanie Fundusz Medyczny

Zdecydowałem, że zostanie stworzony i już jest tworzony Fundusz Medyczny; projekt ustawy jest na ukończeniu - mówił prezydent Andrzej Duda.

"Zdecydowałem, że zostanie stworzony i już jest tworzony, bo ustawa jest w tej chwili pisana zarówno w Kancelarii Prezydenta, pod moim bokiem w ramach Narodowej Rady Rozwoju, sekcji ochrony zdrowia, jak i w Ministerstwie Zdrowia. Projekt jest w tej chwili tworzony, jest na ukończeniu - Fundusz Medyczny. Coś, do czego zobowiązałem się kilka miesięcy temu, jeszcze zanim myśleliśmy, że będzie w Polsce epidemia" - mówił prezydent.

Duda podkreślał, że ten Fundusz Medyczny jest potrzebny, aby "rodzice nie musieli błagać o pieniądze dla dzieci, żeby nie musiały być organizowane zbiórki publiczne, aby te choroby rzadkie mogły być leczone także i poza granicami".

"Żeby operacja, jak trzeba, jeśli jest wykonywana poza granicami mogła być wykonana poza granicami. Żeby te pieniądze były, żebyśmy mieli też pieniądze na rozwój nowoczesnej infrastruktury w polskich szpitalach; dodatkowe pieniądze obok normalnych budżetów, którymi posługuje się na co dzień NFZ" - dodał Duda. Zaznaczył, że na fundusz zostanie przeznaczone 3 miliardy złotych.

"Nie zgodzę się na prywatyzację polskiej służby zdrowia tzn. chce, żeby była pełna jasność: nie zgodzę się na prywatyzowanie tych placówek służby zdrowia, które dzisiaj są placówkami publicznymi, na ich komercjalizację i prywatyzację" - zadeklarował prezydent na konwencji.

Podkreślił, że potrzebna jest powszechnie dostępna dla wszystkich, dobrze funkcjonująca służba zdrowia. "I obowiązkiem państwa i polskiej władzy jest właśnie taką służbę zdrowia budować" - mówił i dodał, że o to walczył także prezydent Lech Kaczyński, który sprzeciwiał się takim pomysłom rządów PO-PSL.

"Uważam, że służba zdrowia powinna być publiczna z zapewnieniem w jak największym stopniu jak najlepszej techniki i technologii leczenia, jak najlepiej wykształconych i przygotowanych lekarzy, jak najlepiej wykształconego i przygotowanego personelu, a także jak najlepszego wyposażenia" - mówił Andrzej Duda.

Prawie 6 mld na realizację Narodowej Strategii Onkologicznej

Narodowa Strategia Onkologiczna wymaga patrzenia naprzód, dlatego dodatkowe pieniądze na realizację tej strategii - prawie 6 mld zł - mówił prezydent Andrzej Duda podczas konwencji programowej.

"Uruchomiliśmy - i wierzę w to, że wprowadzimy w najbliższych 10 latach - 2020-2030 - Narodowy Program Walki z Rakiem, czyli wypełnienie Narodowej Strategii Onkologicznej. Dodatkowe pieniądze na to, żeby leczyć raka" - mówił prezydent.

Jak tłumaczył, choroby układu krążenia powodują dzisiaj najwięcej zgonów w Polsce. "Zaraz obok niego są choroby nowotworowe, które w jakimś sensie są przecież chorobami cywilizacyjnymi i jak wskazują wszystkie badania, tych chorób będzie w naszym kraju, tak jak na całym świecie, coraz więcej. W ciągu najbliższych pięciu lat należy się spodziewać wzrostu liczby chorób nowotworowych, tzw. raka złośliwego o 10 proc., a w ciągu najbliższych 10 lat - o 28 proc." - mówił.

Duda podkreślił, że walka z tymi chorobami wymaga patrzenia w przód. "Dlatego Narodowa Strategia Onkologiczna, i dlatego dodatkowe pieniądze na realizację tej strategii - prawie 6 mld zł obok normalnych środków, które są już dzisiaj wydawane na onkologię" - podkreślił.

W tym kontekście wskazał, że od 2015 r. wydatki na onkologię wzrosły z nieco ponad 7 mld na 11 mld. "Czyli mamy ten skok o ponad 30 proc., a więc ogromny. Do tego dojdzie jeszcze prawie 6 mld na realizację Narodowej Strategii Onkologicznej, która będzie strategią od podstaw, od edukacji" - zapowiedział Duda.

>>> Czytaj też: Kryzysy zmieniają gospodarkę. Czy pandemia zabije globalizację?

Ustawa o rodzinnym gospodarstwie rolnym

W najbliższym czasie przygotuję i złożę w polskim parlamencie ustawę o rodzinnym gospodarstwie rolnym, która będzie m.in. określała formy wsparcia państwa dla tego typu gospodarstw - zapowiedział w piątek prezydent Andrzej Duda. Dodał, że polskie rolnictwo wymaga wszechstronnej pomocy państwa.

"W najbliższym czasie przygotuję i złożę w polskim parlamencie ustawę, właśnie o rodzinnym gospodarstwie rolnym, wskazującą na to, w jaki sposób państwo powinno podchodzić do tego rodzinnego gospodarstwa rolnego i jakie formy wsparcia powinny stanowić standardowe dla tego gospodarstwa rodzinnego zabezpieczenie" - powiedział prezydent Duda w piątek podczas konwencji programowej.

Zdaniem prezydenta, "polska wieś wymaga nadal wszechstronnej opieki i wsparcia ze strony państwa". "Polskie rodzinne gospodarstwo rolne to jest fundament naszej gospodarki, o nim trzeba zawsze pamiętać" - podkreślił prezydent.

Duda przekazał, że jeżeli chodzi o zeszłoroczną suszę, "polskie państwo stanęło na wysokości zadania, właściwie, jak nigdy dotąd". "Ponad 90 proc. polskich rolników otrzymało odszkodowania za wywołane suszą straty w zeszłym roku. Pozostało jeszcze te niecałe 10 proc. do wypłacenia. Ja mam tego świadomość i apeluję o to, by te pieniądze zostały jak najszybciej wypłacone" - powiedział Duda.

Prezydent mówił o tym, że polska wieś nie tylko kultywuje tradycje, ale także dąży do nowoczesności. "Polska wieś to ludzie, którzy chcą być wyposażeni w nowoczesny sprzęt i uprawiać żywność o najwyższej jakości" - powiedział.

Duda wskazał na znaczącą rolę kół gospodyń wiejskich, które kultywują tradycje. "Te mamy, te córki, które w tych gospodarstwach są, to one dzisiaj należą do kół gospodyń wiejskich. To one przechowują naszą tradycję, słuchając swoich mam, babć. To one chcą kultywować te obyczaje, to one są dobrze wychowane, to one obok nowoczesności - którą chcą mieć w kuchni - chcą również mieć tradycyjny strój, chcą gotować tradycyjne potrawy" - tłumaczył prezydent.

Jak dodał, satysfakcją dla niego jest to, że powstała specjalna ustawa, "która w tak ogromnym stopniu koła gospodyń wiejskich upodmiotowiła", prawnie i stworzyła też możliwość pozyskiwania środków na ich finansowanie.

Prezydent zapewnił polskich rolników w swoim przemówieniu, że będzie robił wszystko, aby dopłaty bezpośrednie w Polsce były takie, jak średnia unijna. Dodał, że rozmawiał z ministrem rolnictwa, by także zaliczki na dopłaty bezpośrednie były wypłacane rolnikom wcześniej.

Andrzej Duda wyrażał nadzieję, że branża turystyczna będzie mogła niebawem wrócić do normalnego funkcjonowania. Zapewnił, że władze będą robiły wszystko, aby ratować branżę turystyczną wobec kryzysu wywołanego koronawirusem.

Andrzej Duda przekonywał, że wobec kryzysu suszy potrzebny jest program retencji w Polsce. Mówił, że w kraju jest obecnie 100 zbiorników retencyjnych, a w Hiszpanii jest 1900 zbiorników.

Zapowiedział budowę dziewięciu wielkich zbiorników retencyjnych, a także szeregu małych. "Musimy zmienić podejście do wody w Polsce" - powiedział Duda. Podkreślał, że wodą trzeba lepiej gospodarować i ją oszczędzać. Powiedział, że na gospodarkę wodną przeznaczone zostanie przez najbliższe lata ponad 157 milionów złotych w ramach programu retencji.

"Polskie rolnictwo wymaga pomocy ze strony państwa i polskie rolnictwo będzie tę pomoc otrzymywało" - podkreślał prezydent.