We wpisie zamieszczonym na jednym z portali społecznościowych prezydent stolicy ocenił, że "nadszedł naprawdę bardzo ciężki czas dla samorządowych finansów". "Po całej serii gigantycznych wydatków spowodowanych działaniami rządu, które musieliśmy ponieść, m.in. drastycznie zwiększone koszty systemu gospodarowania odpadami czy dużo większe wydatki związane z +deformą+ edukacji, spadł na nas dodatkowy cios: kryzys wywołany epidemią koronawirusa" - zaznaczył.

Jak podkreślił, "twarde dane pokazują, że epidemia uderza w finanse stolicy z każdym miesiącem coraz bardziej". "Różnica wpływów z tytułu PIT nie pozostawia złudzeń - w kwietniu 2020 r. to 375 mln zł w stosunku do 626 mln zł w kwietniu 2019. To oznacza aż 41 proc. spadku rok do roku. Za pierwsze cztery miesiące bieżącego roku wpływy z PIT są łącznie aż o 270 mln zł niższe niż za ten sam okres w roku ubiegłym" - poinformował.

Trzaskowski wskazał, że wydatki nie maleją, a dodatkowo środki finansowe przeznaczane są obecnie na walkę z epidemią, m.in. na sprzęt ochronny dla personelu medycznego, czy na dezynfekcję przestrzeni publicznych, a także na pakiety pomocowe dla przedsiębiorców, ludzi i instytucji kultury, edukacji i potrzebujących.

"Mimo wielu apeli samorządów, w tym m.st. Warszawy, rząd nie partycypuje w tych wszystkich kosztach, albo robi to w minimalnym stopniu. To musi się zmienić. Samorządy dalej muszą kontynuować programy inwestycyjne, aby przeciwdziałać spowolnieniu gospodarczemu" - napisał Trzaskowski.

Reklama

"Gospodarki nie naprawi się wyłącznie +odmrażaniem+, przeprowadzanym do tego w sposób mało racjonalny i niespójny. Trzeba mocnego wsparcia finansowego dla samorządów, trzeba dobrych narzędzi, trzeba współpracy" - zaapelował.

Zdaniem prezydenta Warszawy, "konieczna jest zmiana reguły wydatkowej, która pozwoli nam na dodatkowe kredyty i bardziej elastyczne zarządzanie naszymi finansami". "Konieczne jest także konkretne wsparcie finansowe zadań, które wykonujemy. W innym wypadku kryzys gospodarczy w Polsce będzie jeszcze bardziej dotkliwy dla nas wszystkich" - uważa Trzaskowski. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński