Skutki obecnego szoku nie będą we wszystkich gospodarkach takie same. Można się spodziewać, że zadziałają podobne mechanizmy, jak w przypadku choroby człowieka: osoba z wyższą odpornością, która w dodatku po zachorowaniu stosuje odpowiednie leczenie, przejdzie chorobę łagodniej i z mniejszym uszczerbkiem dla zdrowia niż mniej odporny lub mniej odpowiedzialny pacjent. Podobnie gospodarki o silniejszych fundamentach ekonomicznych, które w dodatku zareagowały na pandemię szybkimi i odpowiednio ukierunkowanymi działaniami z zakresu polityki gospodarczej, poniosą niższe koszty ekonomiczne i szybciej wrócą na ścieżkę wzrostu gospodarczego.
Z tego punktu widzenia polska gospodarka wypada bardzo dobrze. Mamy szansę przejść przez pandemiczny szok w łagodniejszy sposób niż wiele innych krajów, co potwierdzają prognozy wielu ośrodków. Wynika to po części z naturalnych cech Polaków, takich jak zaradność, przedsiębiorczość oraz umiejętność reagowania na sytuacje kryzysowe. Przede wszystkim jednak przed pandemią w polskiej gospodarce nie narosły nierównowagi makroekonomiczne, co czyniło ją bardziej odporną na szoki. Wreszcie, negatywny wpływ pandemii został ograniczony przez zdecydowane działania fiskalne oraz bezzwłoczne poluzowanie polityki monetarnej przez Narodowy Bank Polski.
Działania te łagodzą wpływ zaburzeń na bieżącą sytuację finansową gospodarstw domowych i przedsiębiorstw, co już teraz ma kluczowe znaczenie dla milionów Polaków. A krótkoterminowe efekty realizowanych programów, w tym Tarczy Antykryzysowej, będą miały implikacje dla sytuacji polskiej gospodarki także w dłuższej perspektywie. Są one konieczne, by nie dopuścić do utrwalenia się negatywnych skutków pandemii i aby stworzyć warunki do szybkiej odbudowy aktywności gospodarczej w kolejnych kwartałach, a ostatecznie zachować sukces polskiej gospodarki ostatnich lat.
Oczywiście główną rolę w tych działaniach odgrywa rząd. Jednak realizacja programów rządowych nie byłaby możliwa bez zdecydowanych działań NBP, które wspierały ich sprawne finansowanie. Pomimo bezprecedensowego charakteru szoku NBP natychmiast rozpoznał ryzyka dla aktywności gospodarczej i stabilności cen związane z pandemią. Dlatego też już od połowy marca podjął szereg kroków nakierowanych na złagodzenie negatywnego wpływu pandemii na gospodarkę i – tym samym – ograniczenie ryzyka wystąpienia deflacji w Polsce. W efekcie NBP był pierwszym bankiem centralnym w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, który zasygnalizował poluzowanie polityki pieniężnej, a następnie konsekwentnie je realizował, obniżając stopy procentowe, obniżając stopę rezerwy obowiązkowej banków oraz wdrażając program zakupu obligacji w ramach strukturalnych operacji otwartego rynku.
Warto pamiętać, że bank centralny nie może bezpośrednio dostarczać środków finansowych polskim rodzinom i przedsiębiorstwom. To jest bowiem rolą rządu. Nie oznacza to jednak, że bank centralny nie wspierał Polaków w momencie wyraźnego pogorszenia koniunktury gospodarczej. To właśnie NBP podjął w ostatnich miesiącach wiele działań, które temu służyły i nadal będą służyć.
Po pierwsze, NBP wsparł miliony polskich gospodarstw domowych i przedsiębiorstw, obniżając trzykrotnie stopy procentowe, w tym główną stopę procentową łącznie o 1,4 pkt proc., do poziomu 0,1 procent. Takie szybkie i zdecydowane działania przełożyły się na poprawę sytuacji finansowej zadłużonych Polaków poprzez wyraźne obniżenie rat kredytowych. Skala związanych z tym oszczędności jest niebagatelna i wynosi wiele miliardów złotych.
Po drugie, obniżki stóp NBP działały w kierunku obniżenia rentowności obligacji skarbowych i tym samym obniżyły koszty obsługi długu publicznego. Dzięki temu możliwe stało się sfinansowanie podejmowanych przez rząd działań antykryzysowych bez nadmiernych kosztów dla polskich podatników. Oprócz obniżek stóp procentowych na rentowności obligacji skarbowych – i w efekcie na koszty finansowania wszystkich sektorów gospodarki – dodatkowo wpływa rozpoczęty przez NBP na rynku wtórnym skup obligacji skarbowych oraz obligacji gwarantowanych przez Skarb Państwa. Skup aktywów zapobiegł wzrostowi rentowności obligacji skarbowych, który wystąpiłby w wyniku znacznego wzrostu ich podaży oraz podwyższonej awersji do ryzyka na rynkach finansowych. Co więcej, działanie to zapewnia płynność i drożność rynku obligacji, umożliwiając kolejne emisje.
Po trzecie, kroki podjęte przez NBP – w tym skup obligacji skarbowych i obniżenie stopy rezerwy obowiązkowej banków – wraz z rekomendacją Komitetu Stabilności Finansowej dotyczącą zniesienia 3-procentowego bufora ryzyka systemowego, przyczyniły się do istotnego zwiększenia możliwości prowadzenia akcji kredytowej przez banki w czasie gospodarczych zawirowań. Dzięki temu bankom nie brakuje obecnie płynnych środków ani kapitału, by zapewnić polskim przedsiębiorcom i gospodarstwom domowym dostęp do finansowania czy inwestycji. NBP wprowadził dodatkowo także jeszcze jedno rozwiązanie, by umożliwić bankom niezakłócone finansowanie dla firm: program kredytu wekslowego. W ramach tego programu banki mogą pozyskać bardzo tanie refinansowanie kredytów udzielanych przedsiębiorcom.
W ciągu ostatnich trzech miesięcy NBP podjął zatem bardzo daleko idące, w tym niestandardowe działania, które wsparły polską gospodarkę oraz służyły utrzymaniu stabilności cen. Zaburzenia związane z pandemią stanowiły bardzo silny negatywny szok dla dochodów przedsiębiorstw i gospodarstw domowych. Bez odpowiedniej reakcji polityki gospodarczej mogło to doprowadzić do fali bankructw i znacznego wzrostu bezrobocia, co z kolei istotnie zwiększałoby ryzyko utrwalenia się recesji. W takiej sytuacji wyraźnie wzrosłoby także ryzyko silnego spadku dynamiki cen, a w dłuższej perspektywie deflacji. NBP musiał więc podjąć kroki, by to ryzyko ograniczyć, albowiem wystąpienie deflacji spowodowanej spadkiem popytu byłoby bardzo niekorzystne dla rozwoju polskiej gospodarki, a także niespójne z realizacją celu inflacyjnego NBP. Obecnie inflacja kształtuje się zgodnie z celem inflacyjnym NBP, choć nieco powyżej 2,5%, spodziewamy się jednak, że w kolejnych kwartałach będzie się ona obniżać. To, że inflacja w Polsce nie jest obecnie tak niska, jak w wielu krajach UE, jest po części związane z relatywnie szybszą odbudową popytu. Zatem polityka pieniężna NBP sprzyja odbudowie aktywności w polskiej gospodarce, zapewniając jednocześnie realizację naszego celu inflacyjnego w średnim okresie.
Czynnikiem, który mógłby stanowić dodatkowe wsparcie dla gospodarki i ograniczyć ryzyko deflacji, byłoby silniejsze dostosowanie kursu złotego w reakcji na globalny wstrząs wywołany pandemią oraz poluzowanie polityki pieniężnej NBP. Warto przypomnieć, że na przestrzeni ostatnich dwóch dekad zmiany kursu walutowego były ważnym amortyzatorem globalnych wstrząsów, dzięki którym Polska osiągała lepsze wyniki gospodarcze, a wzrost gospodarczy był bardziej stabilny. Można ocenić, że w obecnych uwarunkowaniach słabszy kurs walutowy mógłby przyczynić się do nieco szybszego tempa ożywienia gospodarczego.
Efekty niektórych działań NBP są wyraźnie widoczne, bo wielu zadłużonych Polaków płaci dzięki nim niższe raty kredytowe. Ale skutków pozostałych kroków podjętych przez NBP część z nas nie dostrzega tak wyraźnie. Widzimy bowiem bezpośrednią pomoc finansową ze strony rządu, ale nie zawsze uświadamiamy sobie, że to NBP stworzył warunki umożliwiające ich sprawne finansowanie.
W końcu słyszymy często utyskiwania na straty, jakie banki będą ponosić w wyniku obniżenia stóp procentowych. Banki powtarzają, że obniżenie stóp procentowych przez NBP przyczynia się do zmniejszenia ich marży odsetkowej. To oczywiście prawda, ale nie cała prawda. Banki przemilczają bowiem, że obniżenie ich marż jest jednocześnie korzyścią dla kredytobiorców. Dlatego właśnie obniżki stóp zmniejszą koszty ryzyka kredytowego w bankach, bo dzięki niższym ratom kredytowym, a także ogólnie lepszej koniunkturze, więcej klientów utrzyma wypłacalność. Lepiej dla wszystkich, w tym zwłaszcza dla banków, aby kredytobiorcy płacili niższe raty odsetkowe, aniżeli mieliby stracić możliwość obsługiwania kredytu w ogóle.
Podsumowując, ostatnie miesiące były okresem nie tylko niestrudzonej walki o ludzkie zdrowie i życie, ale także walki rządów i banków centralnych o przyszłość ich gospodarek. W Polsce w tym zakresie zrobiono bardzo dużo, choć jeszcze za wcześnie, by z pełnym przekonaniem ogłosić koniec problemów. Utrzymuje się nadal niepewność dotycząca dalszego przebiegu pandemii, a część firm jedynie w części i stopniowo przywraca działalność. Jest jednak prawdopodobne, że najgorsze za nami, a polska gospodarka szybko powróci na ścieżkę wzrostu. Jednak gdyby rzeczywistość zweryfikowała negatywnie nasze nadzieje, to NBP ma jeszcze przestrzeń do dalszych działań antykryzysowych, w tym dalszego poluzowania polityki pieniężnej. Dlatego chciałbym zapewnić, że NBP podejmuje i będzie podejmować w ramach swoich ustawowych zadań wszelkie konieczne działania, aby wspierać Polaków w walce z pandemicznym kryzysem. Jednocześnie będziemy nadal utrzymywać stabilność pieniądza, bez której niemożliwe jest funkcjonowanie nowoczesnej gospodarki rynkowej, ani tym bardziej jej rozwój.

Partner

ikona lupy />
Materiały prasowe