Artus założył, że dwumiesięczny lockdown na wiosnę spowodował spadek aktywności gospodarczej we Francji o 10 proc. Długoterminowe szkody dla gospodarki wycenił na 2,5 proc. PKB.

Na podstawie danych epidemiologów ekonomista oszacował liczbę ocalonych istnień ludzkich na około 20 tys. miesięcznie.

Jeden proc. PKB to 24 mld euro, zatem 5 proc. PKB utraconego w czasie jednego miesiąca wiosennej kwarantanny podzielony przez 20 tys. uratowanych istnień ludzkich, oznacza 6 mln euro na każdego potencjalnie ocalonego dzięki wprowadzeniu lockdownu na wiosnę.

Reklama

Artus, dyrektor badań w banku Natixis, prowadzi obliczenia dalekie od „politycznej poprawności” na temat „ceny życia” – skomentował szacunki ekonomisty dziennik „Le Monde”.

Artus przyjął również, że zarabiający średnio 22 tys. euro rocznie potencjalnie uratowany człowiek przez całe swoje życie zarobi około 1 mln euro.

"Życie covidowców kosztuje sześć razy więcej niż autostrady” - ocenił ekonomista.

Artus przyznaje, że straty gospodarcze, spowodowane obowiązująca we Francji godziną policyjną, są trudniejsze do oszacowania w relacji do ludzkiego, życia niż koszty lockdownu.

We Francji ponowny lockdown obowiązuje od północy.