- I Smith, Ricardo czy Friedman na czele chicagowskiej szkoły też twierdzili, że są takie ryzyka prawne, które mogą powodować, iż mechanizmy rozwojowe gospodarki rynkowej będą hamowane albo niszczone – mówi prof. Leszek Pawłowicz.

Pawłowicz twierdzi, że taka sytuacja ma miejsce w każdej gospodarce rynkowej, również dzisiaj, kiedy mamy do czynienia z ochroną praw konsumenta, gdzie przez konsumentów rozumie się tych, którzy wzięli kredyty we frankach szwajcarskich i tych, którzy poniosą za to konsekwencje, jak np. inni konsumenci, którzy są deponentami i trzymają oszczędności w bankach.

- Czasem w dobrej wierze ochrony nad kredytobiorcami niszczy się prawa innych osób oszczędzających, czy też podatników. Teraz mamy do czynienia z taką sytuacją i musi wkroczyć państwo, dokonać pewnych korekt w tym mechanizmie, tak byśmy wszyscy nie wpadli w czarną dziurę – mówi Pawłowicz.

Jakie rozwiązania wchodzą w grę, by pogodzić uzasadnione roszczenia i pretensje kredytobiorców, ryzyko systemowe i interesy innych konsumentów? Ekspert twierdzi, że w sytuacji, gdy mamy do czynienia z ryzykiem systemowym i kosztami, musimy je rozłożyć na trzy strony: konsumentów, banki i państwo. - Najlepiej zrobić to w oparciu o ugody – mówi koordynator Europejskiego Kongresu Finansowego.

Reklama

Więcej w materiale wideo: