Mimo łagodnego podejścia do walki z koronawirusem szwedzka strategia nie przyniosła wyraźnych korzyści, jeśli chodzi o wspieranie wzrostu gospodarczego. Co prawda gospodarka ucierpiała mniej niż większość innych pańsyw w pierwszym kwartale pandemii, ale miesięczne dane o PKB i dzienne wskaźniki aktywności pokazują, że po tym okresie nastąpiło powolne ożywienie.

Tymczasem w Norwegii, po pierwszym okresie osłabienia wynikającego z blokad i gdy przypadki nowych zakażeń były już pod kontrolą, rząd był w stanie złagodzić kontrole i aktywność gospodarcza zanotowała znaczne odbicie.

Ostatecznie spadki aktywności gospodarczej w obu krajach były na podobnym poziomie, choć powody tych spadków były nieco inne. Bloomberg Economics oszacował, jaka część spadku wynikała z polityki blokowania gospodarki w porównaniu z innymi czynnikami hamującymi wzrost. Wykres pokazuje, że w przypadku Norwegii oba czynniki były mniej więcej w równowadze, podczas gdy dobrowolne zmiany w zachowaniu dystansu społecznego i słaby popyt globalny odegrały dominującą rolę w przypadku Szwecji.

Reklama