Oszczędzanie jest odłożeniem konsumpcji w czasie i polega na lokowaniu w różny sposób wolnych środków z przeznaczeniem na późniejszą konsumpcję. Poziom oszczędności gospodarstw domowych mierzony jest stopą oszczędności, którą wyraża procentowy udział oszczędności w dochodach do dyspozycji gospodarstw domowych. Zarówno poziom konsumpcji, jak i oszczędności gospodarstw domowych, zależą od uzyskiwanych dochodów. Należy przy tym zauważyć, że dochód nie wpływa na tzw. konsumpcję autonomiczną (minimalny poziom konsumpcji niezbędny do życia), ale na konsumpcję dodatkową, którą można zwiększać kosztem oszczędności (i na odwrót).

Oszczędności w czasie pandemii mają zdecydowanie inny charakter niż w okresach wzrostu gospodarczego. Wynikają one głównie ze stosowania przez gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa strategii cięcia kosztów w celu przetrwania trudnego i niepewnego okresu pandemii. Efekt przezornościowy przyczynia się do przeprowadzania zmian w portfelach osób mających oszczędności. Wolne środki, jeśli takowe się pojawią, są jednak w dużej mierze oszczędnościami wymuszonymi.

ikona lupy />
Dynamika podaży pieniądza i depozytów gospodarstw domowych / obserwatorfinansowy.pl

Efekt przezornościowy w pierwszym okresie szoku

Reklama

Charakterystyczny dla okresu pandemii w Polsce był gwałtowny wzrost depozytów gospodarstw domowych, a także decyzje o redukcji zaangażowania wolnych środków z różnych form oszczędzania. Już w marcu 2020 r. miesięczny wzrost wartości depozytów wyniósł 18,2 mld zł, podczas gdy rok wcześniej w analogicznym miesiącu wartość depozytów wzrosła o 7,2 mld zł. Dysproporcje te były jeszcze większe w kolejnych miesiącach, w lipcu 2020 r. miesięczny wzrost wartości depozytów był prawie sześciokrotnie wyższy niż w lipcu 2019 roku. W okresie od marca do lipca 2020 r. wartość depozytów gospodarstw domowych wzrosła o 102,9 mld zł, co jest kwotą znaczącą, stanowiącą 17 proc. wartości depozytów na koniec 2019 roku. Dopiero sierpniowe dane o podaży pieniądza wskazały, że miesięczny wzrost wartości depozytów był porównywalnym ze wzrostem sprzed roku. Mieliśmy zatem do czynienia z typowym, masowym powrotem do gotówki w następstwie wystąpienia szokowego, nieprzewidzianego zdarzenia.

Wycofywanie w tym okresie środków z giełdy oraz funduszy inwestycyjnych należy zaliczyć do efektów przezornościowych. Podczas koronawirusowego krachu na rynku funduszy, w marcu 2020 r., klienci wypłacili z funduszy 20,5 mld zł, czyli o 2,3 mld zł więcej niż wyniósł wówczas przyrost wartości depozytów gospodarstw domowych. Zatem trudno mówić w tym przypadku o „budowaniu oszczędności” przez gospodarstwa domowe w momencie wybuchu pandemii.

Przymusowe ograniczenia wydatków

W efekcie pojawienia się bardzo dużej niepewności nastąpiło również znaczące ograniczenie wydatków, w tym tych najbardziej znaczących, decydujących o płynności budżetu domowego. Oczywistym czynnikiem różniącym okres pandemii od innych okresów recesyjnych są skutki czasowego „zamknięcia gospodarki”, które powodują wymuszone ograniczenie popytu konsumenckiego oraz wyraźny spadek zamówień na produkty i usługi. Wprowadzanie ograniczeń w handlu w oczywisty sposób zmniejszyło również skalę konsumpcji impulsywnej.

ikona lupy />
Wydatki i dochód rozporządzalny gospodarstw domowych / obserwatorfinansowy.pl

Obostrzenia wprowadzane w gospodarce w związku z pandemią powodują straty, które będą trudne do odrobienia przez najbliższe lata. Przykładowo w sektorze usług trudno bowiem zakładać, że w sytuacji popandemicznej, konsumenci zwiększą częstotliwość korzystania z restauracji, hoteli, kin czy teatrów. Oszczędności związane z ograniczeniem podróży służbowych mogą wynieść do 20 proc., a powrót do normalności w tym przypadku może zabrać nie kwartały, ale lata. Ograniczenie możliwości w dokonywaniu zakupów i korzystania z usług automatycznie wygenerowało bufor wolnych środków, które miały charakter oszczędności wymuszonych.

Ograniczenie wydatków dotyczyło nie tylko bieżącej (dodatkowej) konsumpcji towarów lub usług. Zauważalne było powstrzymywanie się od zakupów lub zaangażowania się w kosztowne zakupy, które były planowane wcześniej. Konsumenci podejmowali decyzje o wycofywaniu się z zakupu nieruchomości pomimo posiadania środków na przeprowadzenie tych transakcji. Zakupy nieruchomości za gotówkę (z przeznaczeniem na wynajem) przez indywidualnych klientów traktowane są jako alternatywny sposób zagospodarowywania wolnych środków pieniężnych. Według danych z siedmiu największych miast, na koniec I kwartału 2020 r. gotówka stanowiła ok. 72 proc. środków przeznaczanych na zakup mieszkania na rynku pierwotnym (Raport o sytuacji na rynku nieruchomości mieszkaniowych i komercyjnych w Polsce w 2019 r., NBP). W II kwartale 2020 r. zanotowano gwałtowny spadek sprzedaży mieszkań, co było zarówno efektem przezornościowym, jak i ograniczeniami towarzyszącymi okresowi pandemii. Znaczna część wolnych środków, która była przeznaczona na zakupy na rynku nieruchomości nie została w pierwszych miesiącach wykorzystana, powiększając tym samym wartość depozytów.

Konsumenci nie podejmowali również decyzji o zaciąganiu kredytów. Wynikało to między innymi z niepewności odnośnie własnej sytuacji i regulowania przyszłych zobowiązań. Wpływ na decyzje konsumentów miał również wzrost restrykcyjności banków.

Spadek skłonności do oszczędzania

Pomiędzy poszczególnymi formami oszczędzania dochodzi do przesunięć, głównie za sprawą zmiany atrakcyjności konkretnej formy oszczędzania w danym okresie. Oczywiście podstawowym czynnikiem jest kwestia zyskowności, ważne są jednak również kwestie podatkowe, bezpieczeństwa i poziomu awersji do ryzyka osób decydujących się na konkretną formę oszczędzania. Motywy, jakimi kierują się gospodarstwa domowe w wyborze formy oszczędzania są oczywiście różne. W okresie pandemii słowa przezorność lub ostrożność w kontekście oszczędności nie odzwierciedlają w pełni rzeczywistej sytuacji, z jaką mamy do czynienia. O przezorności w kontekście oszczędności, można mówić bowiem również w sytuacji wzrostu skłonności do gromadzenia środków na emeryturę lub w celu zabezpieczenia środków na niespodziewane wydatki w przyszłości (np. w sytuacji choroby).

Czy wraz z początkiem pandemii mieliśmy rzeczywiście do czynienia z taką formą świadomego oszczędzania? Z przeprowadzanych przez GUS badań koniunktury konsumenckiej wynika, że wraz z początkiem pandemii wyraźnie spadły oceny gospodarstw domowych co do przyszłej sytuacji finansowej oraz możliwości przyszłego oszczędzania pieniędzy. Zatem zarówno realia finansowe gospodarstw, jak i ich plany nie wskazywały na taką możliwość.

ikona lupy />
Ocena sytuacji finansowej i skłonności do oszczędzania konsumentów / obserwatorfinansowy.pl

Wzrost depozytów w pierwszej fazie pandemii (marzec-maj 2020 r.) trudno uznać w pełni za chęć gromadzenia oszczędności przez gospodarstwa domowe. Obserwując zmiany wartości depozytów gospodarstw domowych, warto pamiętać o czynnikach, które mogły do tego się przyczyniać. Należałoby do nich zaliczyć m.in.:

  • powrót do gotówki poprzez likwidację innych form oszczędności na rynku kapitałowym,
  • brak możliwości (lub utrudnienia) spowodowane ograniczeniami nałożonymi na handel i usługi,
  • świadome powstrzymywanie się przed niektórymi rodzajami zakupów, w tym przed transakcjami na rynku nieruchomości.
Jarosław Janecki, ekonomista, adiunkt w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie, członek TEP