Walka Pekinu z COVID-19 okazała się skuteczna. Po ponownym otwarciu firm i fabryk oraz stopniowym rozluźnieniu obostrzeń, bardzo prawdopodobne jest, że kraj stanie się siłą napędową dla gospodarki światowej w najbliższym czasie. Organizacje międzynarodowe prognozują, że Chiny jako jedno z niewielu państw zamkną 2020 r. z pozytywnym wzrostem gospodarczym, a w kolejnym roku odnotują około 7-8-proc. wzrost. Kraj Środka pozostanie także atrakcyjny dla inwestorów. Potwierdzają to chociażby statystyki Ministerstwa Handlu, zgodnie z którymi bezpośrednie inwestycje zagraniczne wzrosły o 5,2 proc. rok do roku w pierwszych dziewięciu miesiącach 2020 r. W samym wrześniu kraj przyciągnął o ponad ¼ więcej inwestycji niż w 2019 r. Wiele korporacji międzynarodowych, zamiast uciekać, jeszcze zwiększyło zaangażowanie w Chinach, np. Toyota czy ExxonMobil.

Zalety rynku chińskiego

Pekin już w kwietniu uruchomił produkcję praktycznie we wszystkich dużych firmach i w większości mniejszych. Społeczeństwo stopniowo wraca do normalności. Podczas tzw. „złotego tygodnia” osiągnięto prawie 80 proc. mobilności z 2019 r. Większość państw wciąż zmaga się z pandemią, eksperymentując z różnymi rozwiązaniami. Na tym tle Chiny jawią się inwestorom jako stabilna przystań, a rząd jako sprawnie radzący sobie w ekstremalnych warunkach. Poza skutecznością w zwalczaniu COVID-19, można wskazać na wiele innych zalet Chin decydujących o zaufaniu inwestorów.

Chiny według prognoz, jako jedno z niewielu państw, zamkną 2020 r. z pozytywnym wzrostem gospodarczym, a w kolejnym roku odnotują około 7-8-proc. wzrost.
Reklama

Kraj charakteryzuje się bardzo dobrą infrastrukturą logistyczną i produkcyjną. Okazuje się, że jest to jedyne państwo produkujące wszystkie kategorie dóbr przemysłowych klasyfikowanych w bazach statystycznych ONZ. Może ono poszczycić się największą na świecie siecią szybkich kolei i dróg ekspresowych pod względem długości. Co prawda w rankingu Logistics Performance Index za 2018 r. Chiny znalazły się na 26. miejscu (między Koreą Południową a Tajwanem), jednak poprawiają swoją pozycję. Usprawnienia w zakresie rozwijania zaawansowanych technologii w produkcji i logistyce umożliwiają zwiększenie skali produkcji i osiągnięcie wyższych zysków. Dodatkowo takie sprawy, jak priorytetowe traktowanie przez Pekin szerokich zastosowań rozwiązań AI, IoT czy sieci 5G, kuszą inwestorów. To właśnie te obszary znajdują się w chińskim planie budowy tzw. nowej infrastruktury.

Kolejnym aspektem przemawiającym za biznesem w Chinach są: ogromna siła nabywcza tamtejszego społeczeństwa i rosnąca klasa średnia. Oczekuje się, że kraj w najbliższej przyszłości stanie się największym rynkiem detalicznym na świecie. Już teraz wiele firm zagranicznych nie traktuje go wyłącznie jako bazy produkcyjnej, ale wytwarza towary przeznaczone dla lokalnego klienta. Wspomagana przez działania Pekinu konsumpcja szybko odzyskała utracony w wyniku pandemii wigor. Już w sierpniu 2020 r. raportowano wzrost sprzedaży detalicznej na poziomie 3,3 proc. rok do roku. Barometrem konsumpcji okazał się „złoty tydzień”, podczas którego sprzedaż detaliczna i gastronomia zanotowały 4,9-proc. wzrost w porównaniu z 2019 r., zgodnie z informacjami Ministerstwa Handlu. Z kolei China UnionPay wskazało, że wartość dokonanych transakcji wzrosła o 6,3 proc. Gorzej radziła sobie turystyka, gdyż zarówno ruch, jak i wydatki turystów jeszcze odbiegały od ubiegłorocznych.

Priorytetowe traktowanie przez Pekin szerokich zastosowań rozwiązań AI, IoT czy sieci 5G, kuszą inwestorów.

W ostatnim czasie Pekin przyspieszył reformy związane z tworzeniem lepszego klimatu dla prowadzenia działalności gospodarczej, czym stara się przyciągnąć inwestycje zagraniczne. W popularnym rankingu Doing Business 2020 Chiny poprawiły swoje pozycje we wszystkich kategoriach. Zagraniczni inwestorzy mogą liczyć na coraz większą równość w traktowaniu. Zapowiedziano również wprowadzenie większej liczby stref wolnego handlu.

Sektorem o szczególnym potencjale dla inwestorów zagranicznych są usługi, odpowiadające za większość chińskiego PKB. COVID-19 zmienił nawyki konsumpcyjne Chińczyków w zakresie usług, co spowodowało modyfikacje w ofercie przedsiębiorstw. Wzrosło znaczenie usług związanych z nowoczesnymi technologiami, m.in. e-handlem, edukacją online, telemedycyną, cyfrową służbą zdrowia, zarządzaniem pracą zdalną itp.

Kolejną niszę dla inwestorów będzie stanowił rynek produktów żywnościowych. Chiny importują głównie produkty akwakultury, mięso i nabiał. W następstwie pandemii chińscy konsumenci stali się bardziej świadomi higieny i bezpieczeństwa produktów spożywczych, co wymusza zmiany w dotychczasowych łańcuchach dostaw. Przepisy dotyczące bezpieczeństwa żywności stały się bardziej rygorystyczne, a nowoczesne technologie przyspieszą integrację i standaryzację chińskich łańcuchów dostaw. Ponadto Pekin stosuje zachęty dla przedsiębiorstw, aby wychodziły ze swoją ofertą na rynki mniej zurbanizowane. Zwiększa się też popyt na suplementy diety, produkty wegetariańskie czy zdrową żywność.

COVID-19 spowodował wzrost znaczenia usług związanych z nowoczesnymi technologiami, m.in. e-handlem, edukacją online, telemedycyną, cyfrową służbą zdrowia, zarządzaniem pracą zdalną itp.

Jednak bezsprzecznie najbardziej obiecującą dla zagranicznych inwestorów będzie branża zaawansowanych technologii, która może liczyć na największe wsparcie ze strony Pekinu. To właśnie technologie stały się siłą napędową dla gospodarki. W rankingu Global Innovation Index Chiny sukcesywnie pną się w górę, a w zestawieniu za 2020 r. znalazły się na 14. miejscu, wyprzedzając chociażby Japonię. Są najlepiej oceniane w grupie państw o średnim wyższym dochodzie na osobę. Wojna handlowa z USA i pandemia jeszcze silniej zmotywowały władze Kraju Środka do rozwijania branży i skrócenia czasu aplikacji nowych rozwiązań technologicznych. Pekin postrzega sektor jako strategiczny, stąd oczekuje się, że wsparcie rządowe wzrośnie w nadchodzących latach. Biorąc pod uwagę ambitny cel postawiony sobie przez chińskich liderów – do 2025 r. wytwarzać lokalnie 70 proc. półprzewodników (obecnie produkują około 15 proc.) – sektor układów scalonych i oprogramowania pozostaje atrakcyjny dla inwestorów zagranicznych. Na uwagę zasługuje również fakt, że chińskie firmy są zachęcane do współpracy z zagranicznymi instytutami badawczymi, a przedsiębiorstwa zagraniczne do budowy centrów badawczo-rozwojowych w Chinach. Oczywiście nadal istnieje szereg barier dla inwestorów zagranicznych w dostępie do rynku, jednak obserwuje się tendencję do ich łagodzenia.

Strategia po pandemii

Skuteczne powstrzymanie pandemii umożliwiło szybkie ożywienie chińskiej gospodarki. Duże znaczenie w walce z wirusem miały nie tylko radykalne działania podjęte przez rząd, ale także zdyscyplinowane społeczeństwo, zintegrowany system przemysłowy, wydajne i zaawansowane sieci usług i logistyki, dobra jakość siły roboczej, a także duży rynek wewnętrzny. Czynniki te pomogły krajowi zatrzymać exodus wielu firm zagranicznych i lokalnych.

Obecnie trendy rynkowe w Chinach odradzają się, chociaż zachowania konsumentów uległy w miarę trwałej zmianie. Ostatnie doświadczenia kraju w porównaniu z większością świata zwiększają zaufanie inwestorów do stabilności Chin. Chociaż państwo wchodzi w fazę „nowej normalności” po pandemii, to kontynuuje dotychczasowe przedsięwzięcia, np. Pasa i Drogi. Firmy chińskie znajdują się w stadium opracowywania strategii rozwoju baz klientów, wykorzystywania kanałów cyfrowych i eliminowania nieprawidłowości w łańcuchach dostaw. Skupiają się na popycie lokalnym, aby zredukować ekspozycję na rynki zagraniczne.

Obserwujemy sytuację pewnej asymetrii w relacji między Chinami a światem. Te pierwsze swój rozwój coraz bardziej opierają na zasobach wewnętrznych (popyt krajowy, klasa średnia). Natomiast potrzeby produkcyjne świata nadal silnie zależą od łańcuchów dostaw związanych z Chinami. Ważna rola Kraju Środka w połączeniach produkcyjnych uwidoczniła się szczególnie w momencie wprowadzania przez kraj środków zapobiegających rozprzestrzenianiu się wirusa, zakłócających łańcuchy dostaw dla wielu najpotrzebniejszych wówczas produktów osobistej ochrony, sprzętu medycznego, czy produktów codziennego użytku. Taką pewnego rodzaju asymetrię powiązań ze światem Pekin wypracowywał sobie przez ostatnie lata, raczej nie przypuszczając, że tak szybko zostanie ona zweryfikowana przez pandemię.

Ewa Cieślik, adiunkt na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu; specjalizuje się w chińskim rynku finansowym.