Jak mówił w poniedziałek w Radiu Zet Borys, Polska jest w stosunkowo dobrej sytuacji, bo ma silny rynek wewnętrzny i to jest szansa, że jeżeli dochody gospodarstw domowych się utrzymają, a bezrobocie nie wzrośnie - to przez kryzys przejdziemy trochę łagodniej niż część krajów UE.

„Wydaje mi się, że jest szansa na to, żeby bezrobocie na koniec roku nie było dwucyfrowe” - mówił. Jak dodał, „wchodziliśmy w ten kryzys mając mocne fundamenty i najniższe historycznie bezrobocie, rekordową liczbę wakatów i rynek pracownika”. Przypomniał też, że w Polsce pracowało blisko milion pracowników z Ukrainy i jest pytanie, czy wszyscy będą kontynuowali pracę.

„Wydaje mi się, że to wszystko spowoduje, że mamy szansę uchronić się przed bardzo istotnym wzrostem bezrobocia powyżej 10 proc.” - ocenił prezes PFR.

Jak dodał Borys, rozwiązania przyjęte w ramach „tarczy antykryzysowej” służą temu, żeby chronić miejsca pracy, ponieważ wzrost bezrobocia spowoduje, że z kryzysu będziemy wychodzić znacznie dłużej.

Reklama

>>> Czytaj też: Mucha: Nie będzie dwuwładzy w SN [WYWIAD]