Z komunikatu przekazanego PAP przez biuro prasowe rządu Hiszpanii wynika, że dopiero w przyszłym roku miałaby nastąpić tendencja spadkowa, a bezrobocie zmalałoby do 17 proc.

W związku z epidemią rząd Hiszpanii spodziewa się także spadku PKB. W 2020 r. jego poziom miałby spaść o 9,2 proc. Poprawa spodziewana jest dopiero w 2021 r., a oczekiwany przez gabinet Sancheza wzrost PKB wyniósłby wówczas 6,8 proc.

Szacunki rządu Hiszpanii, przekazane w piątek rano władzom Komisji Europejskiej, przewidują też, iż w ślad za kryzysem deficyt budżetowy kraju miałby wynieść w 2020 r. 10,3 proc, a poziom długu publicznego sięgnąć 115,5 proc.

Rząd poinformował, że wszystkie podjęte w ostatnim czasie działania służące powstrzymaniu negatywnych skutków epidemii będą kosztowały budżet Hiszpanii 139 mld euro.

Reklama

Z szacunków resortu pracy i polityki społecznej wynika, że w połowie kwietnia bezrobocie osiągnęło w Hiszpanii poziom 14,9 proc., a w urzędach pracy zarejestrowanych było 3,8 mln osób.

>>> Czytaj też: Epidemia oznacza koniec Europy? "Le Figaro": Rozpoczyna się nowa zimna wojna