Podczas konferencji prasowej w Kielcach Rafalska zaznaczyła, że w ostatnim czasie pojawiły się informację dot. programu "500 plus", które powodują zaniepokojenie rodzin. "Odbieram to jako atak polityczny na rządowy program Rodzina +500 plus+, zupełnie nieuzasadniony. Nie ma najmniejszych powodów do tego, żebym mówić o tym, że może być zakłócone wypłacanie programu +500 plus+" – podkreśliła minister.
Odnosząc się do zaplanowanego na piątek protestu pracowników socjalnych zaznaczyła, że zdaje sobie sprawę, iż dotyczy on ich niskich wynagrodzeń, natomiast w tym wypadku to samorządy powinny zweryfikować swoją politykę płacową jeśli chodzi o wynagrodzenia tych pracowników. "Strona rządowa daje wystarczająco duże pieniądze, by zadania, które są zadaniami zleconymi, były należycie wynagradzane" – dodała Rafalska.
Podkreśliła, że program "500 plus" jest zobowiązaniem, z którego wszyscy muszą się wywiązać, natomiast informacje o możliwych problemach z wypłacaniem tego świadczenia odbiera jako "straszak", z którego się korzysta w trakcie kampanii wyborczej. "Polskim rodzinom mówię +nie bójcie się+, program będzie wypłacany, realizowany, bo na to są pieniądze" – powiedziała minister.
W ramach programu "Rodzina 500 plus" świadczenie wychowawcze w kwocie 500 zł miesięcznie przysługuje na drugie i kolejne dziecko, bez dodatkowych warunków. Rodziny o niskich dochodach otrzymują wsparcie także dla pierwszego dziecka, jeśli spełniają kryterium przeciętnego miesięcznego dochodu na członka rodziny 800 zł netto lub 1200 zł w przypadku wychowywania w rodzinie dziecka niepełnosprawnego.
ABC(2018-10-10 10:45) Zgłoś naruszenie 61
Niech Polska zbankrutuje, za pół darmo rozda to, co jeszcze zostało - aby tylko 1000– było!
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedztak bedzie(2018-10-10 16:05) Zgłoś naruszenie 30
Podejrzewam, że zbankrutuje, kiedy wyjada wszyscy pracujący, a pozostaną rządzący, urzędnicy oraz rodziny 500+ , w tym dyrektorzy w spółkach skarbu państwa, tez pobierający 500+ i 1000+ , pomimo potężnych wynagrodzeń oraz premii , kilkakrotnie większych od wynagrodzenia Kowalskiego.