Tym samym zrywa z postawą „propozycja? – jaka propozycja?”, którą prezentował przez ostatnie tygodnie w kwestii pomysłu zamiany hipotecznych kredytów walutowych na złotowe.
I dobrze, bo to odblokowuje cały proces prac nad systemem ugód, któremu w pewnym momencie groził paradoks paragrafu 22: NBP wstrzymywał się od jakichkolwiek jasnych deklaracji, bo „nie ma żadnej propozycji, do której mógłby się odnieść”, a banki zwlekały z przedstawieniem konkretnych rozwiązań, bo nie wiedziały, czy NBP zamierza cokolwiek robić w temacie, a jeśli tak, to co. I to stwarzało ryzyko, że cały pomysł z ugodami czeka klincz. Wczorajszy wieczorny komunikat banku centralnego oznacza, że sprawy ruszyły z miejsca. I to też pozytywna informacja, bo do wczoraj można było odnieść wrażenie, że instytucjom państwa, które miałyby coś do powiedzenia w sprawie ugód banków z frankowiczami, odpowiada rola stojącego z boku.