"Polska zdecydowanie zyska na powstaniu, utrzymaniu i rozwijaniu amerykańskiej infrastruktury. W pierwszej kolejności pod względem bezpieczeństwa. Tworzone są podwaliny pod stałą obecność wojsk amerykańskich w Polsce" - podkreślił Kobosko.

Ekspert ds. międzynarodowych zaznaczył, że pięć lat temu mogliśmy tylko marzyć o obecności US Army w Polsce. "Potem, po rosyjskiej agresji na Ukrainę, Amerykanie nadal byli wstrzemięźliwi, choć zaczęli się pojawiać na polskich poligonach, powstały z czasem zgrupowania pancerne czy - na mocy porozumień NATO - grupa batalionowa w Orzyszu. Ale dopiero w tym roku administracja w Waszyngtonie podjęła decyzje o stałej obecności wojskowej w Polsce - nawet jeśli Amerykanie unikają używania określenia +stała+" - zaznaczył.

Kobosko dodał, że z naszej perspektywy, im więcej w Polsce amerykańskich instalacji, tym większa siła odstraszania potencjalnego agresora.

Według eksperta jednak tylko częściowo możemy korzystać i wyciągać wnioski z doświadczeń niemieckich. Kobosko zwrócił uwagę, że amerykańskie inwestycje wojskowe będą u nas konstruowane na innych zasadach niż w Niemczech w czasie "zimnej wojny".

Reklama

"Trzeba też pamiętać, że strona polska będzie ponosić spore koszty inwestycji w amerykańską infrastrukturę. (...) Prezydent USA Donald Trump lubi podkreślać, że Polska sfinansuje zwiększoną obecność militarną USA na swoim terytorium. Poczekajmy zatem z oceną skutków ekonomicznych" - podsumował.

W poniedziałek w Nowym Jorku prezydenci Polski i USA, Andrzej Duda i Donald Trump, podpisali deklarację na temat pogłębiania współpracy obronnej Polski oraz USA. Polska i USA uzgodniły lokalizacje dla zwiększonej obecności wojsk USA w Polsce. Jest ona uszczegółowieniem deklaracji o współpracy obronnej z 12 czerwca br., która potwierdzała pobyt w Polsce ok. 4,5 tys. osób personelu wojskowego stanów Zjednoczonych i zapowiadała rozlokowanie ok. tysiąca kolejnych.

Podkreślono w niej również, że oba kraje kontynuują wzmacnianie strategicznych i obronnych relacji, "które poprawiają nasze wzajemne bezpieczeństwo oraz bezpieczeństwo Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego". W Deklaracji potwierdzono też "wolę dążenia do zawarcia międzynarodowych umów i porozumień niezbędnych do realizacji zwiększonej współpracy w zakresie infrastruktury oraz współpracy obronnej, w tym usprawnienia funkcjonowania Sił Zbrojnych USA w Polsce". Polska ma ponieść część kosztów związanych z powstaniem i utrzymaniem tej infrastruktury.

Atlantic Council to jeden z najbardziej wpływowych think-tanków (ośrodków zajmujących się fachowym doradztwem) na świecie. Działa od ponad 50 lat i słynie z zatrudniania byłych premierów czy prezydentów, korzysta też z wiedzy szefów największych światowych koncernów. (PAP)

autor: Magdalena Jarco