Wskaźnik ten jest i tak lepszy niż przewidywali analitycy, prognozujący ujemny wzrost gospodarczy rzędu 6 do 7 proc. Tym niemniej chodzi tu o największy ekonomiczny regres w historii usamodzielnionego w 1993 roku czeskiego państwa.

"Spadek dotyczył przede wszystkim konsumpcji gospodarstw domowych i wydatków inwestycyjnych, a ponadto, w przypadku pierwszej połowy roku, popytu zagranicznego. Wzrost odnotowały wydatki instytucji publicznych. Spadek wartości dodanej brutto zaznaczył się zwłaszcza w handlu, transporcie, hotelarstwie i gastronomii. Kłopoty miały też przemysł, budownictwo i większość sektora usług" - zaznacza komunikat CSU.

Według niego, zatrudnienie zmniejszyło się w ubiegłym roku o 1,6 proc.

Reklama