Główny Urząd Statystyczny poinformował w piątek, że Produkt Krajowy Brutto w IV kwartale 2020 roku spadł o 2,8 proc. rdr wobec spadku o 1,5 proc. rdr w III kw. 2020 r. Ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes oczekiwali spadku o 3,0 proc. rdr. w ostatnim kwartale zeszłego roku. Pełne dane GUS ma podać 26 lutego.

Rybacki zauważył, że polska gospodarka w skutek pandemii skurczyła się o niecałe 3 proc. względem poprzedniego roku. "Odbudowa strat rozpocznie się w II kwartale 2021 r." - napisał analityk.

Jego zdaniem podany przez GUS wynik za IV kwartał 2020 r. jest nieco lepszy od wartości sugerowanej przez opublikowany wcześniej roczny wskaźnik (spadek o 2,8 proc. - PAP). Dodał, że według szacunków Komisji Europejskiej, Polska jest trzecią gospodarką z najniższym spadkiem PKB w 2020 roku - po Irlandii i Litwie.

Reklama

"Wydatki konsumenckie gospodarstw domowych obniżyły się w IV kwartale w podobnej skali do PKB. To oczywiście w największym stopniu efekt braku możliwości korzystania ze stacjonarnych usług rekreacyjnych czy turystycznych – podobnie jak w przypadku II kwartału straty w tych gałęziach gospodarki mogły sięgać 60-80 proc. obrotów" - uważa przedstawiciel PIE.

Według niego dalej obserwowany jest też dwucyfrowy spadek inwestycji – PIE szacuje, że w IV kwartale ub.r. skurczyły się one o 10,8 proc., głównie z uwagi na redukcję nakładów przedsiębiorstw.

"Listopadowe prognozy Komisji Europejskiej wskazują jednak, że skala redukcji projektów bezpośrednio związanych z produkcją tj. sprzętu transportowego i maszyn, także jest jedną z niższych w Unii Europejskiej. Wspomniane dane sugerują, że Polska gospodarka szybko zacznie odrabiać straty" - ocenia analityk.

W jego opinii, bieżący kwartał najprawdopodobniej przyniesie umiarkowane odbicie. "Dalej spodziewamy się 2 proc. spadku PKB w ujęciu rocznym, głównie z uwagi na brak dostępu do usług. Tendencja wzrostowa widoczna będzie począwszy od drugiego kwartału. W całym 2021 roku PKB wzrośnie o 4,2 proc." - podsumował Rybacki.