Ocenił, że sformułowanie "cykl podwyżek", czy też "cykl obniżek" stóp procentowych nie należy do instrumentarium komunikacyjnego NBP, a kierunek zmian w polityce pieniężnej będzie dostosowywany do zmieniającej się sytuacji gospodarczej oraz prognoz makroekonomicznych.

"Dla Rady kluczowe jest podejmowanie decyzji, które - biorąc pod uwagę bieżącą i oczekiwaną sytuację gospodarczą - umożliwią realizację celu inflacyjnego w średnim okresie. W tej kwestii od lat nic się nie zmienia. Nie powinno nikogo zaskakiwać, że nie chcemy deklarować przyszłych decyzji. Dążymy do realizacji naszego celu i z tego względu w październiku i listopadzie podnieśliśmy stopy procentowe NBP. Jednakże nie mówimy o cyklu podwyżek. Fraza 'cykl podwyżek', czy też 'cykl obniżek' stóp procentowych nie należy do naszego instrumentarium komunikacyjnego" - powiedział Glapiński w wywiadzie dla magazynu biznesowego "Kapitał Polski".

"Zrobimy wszystko, co konieczne, aby w średnim okresie inflacja powróciła do poziomu zgodnego z naszym celem. Jeśli chodzi o przyszłe decyzje w polityce pieniężnej, to będą one nakierowane na osiągnięcie naszego średniookresowego celu inflacyjnego. Decyzje te są i będą dostosowane do zmieniającej się sytuacji gospodarczej oraz prognoz makroekonomicznych" - zapowiedział szef banku centralnego.

Reklama

Przypomniał, że utrzymująca się inflacja na podwyższonym poziomie wynikająca z czynników zewnętrznych w warunkach oczekiwanej dalszej poprawy koniunktury i korzystnej sytuacji na rynku pracy groziła ryzykiem utrwalenia się.

"Krótko mówiąc, nasze decyzje o podwyżce stóp procentowych nie były odpowiedzią na obecne, podwyższone odczyty inflacji. Bo na nie nic nie możemy poradzić. Podnosząc stopy procentowe, chcieliśmy zapobiec utrwaleniu się inflacji na podwyższonym poziomie w średnim okresie" - wyjaśnił Glapiński.

"Podwyżki stóp nie były nakierowane na obniżenie inflacji w najbliższych miesiącach. Tego niestety nie da się zrobić. Nawet najbardziej drastyczna podwyżka stóp nie zmieniłaby wiele w tym zakresie" - dodał.

Odpowiadając na pytanie czy uzasadnione jest rozpoczęcie debaty nad podwyższeniem celu inflacyjnego w związku z wpływem transformacji energetycznej na dynamikę wzrostu, prezes NBP stwierdził, że "elastyczność polityki pieniężnej, powinna umożliwić akomodację zachodzących dostosowań cenowych przy obowiązującym obecnie poziomie celu inflacyjnego".

"Na konieczność uwzględnienia wpływu tzw. transformacji energetycznej na nasze decyzje dotyczące parametrów polityki pieniężnej wskazaliśmy w 'Założeniach polityki pieniężnej na 2022 r.'. Jednocześnie znaczna elastyczność polityki pieniężnej, będąca kluczowym elementem realizowanej przez nas strategii, powinna umożliwić akomodację zachodzących dostosowań cenowych przy obowiązującym obecnie poziomie celu inflacyjnego" - powiedział Glapiński.

Szef banku centralnego ocenił, że przeprowadzenie transformacji energetycznej to zadanie rządu, a NBP może wspierać rząd w tym zakresie "o ile mieści się to w naszym mandacie i nie ogranicza realizacji podstawowego celu".

"Otóż podstawowym zadaniem NBP jest zapewnienie stabilności cen - i temu podporządkowane są nasze programy i działania. Nie ignorujemy zagrożeń klimatycznych, mamy świadomość wyzwań, jakie transformacja energetyczna niesie dla gospodarki, ale sprostanie tym wyzwaniom to zadanie przede wszystkim dla rządu. Jako bank centralny możemy wspierać politykę gospodarczą rządu, o ile mieści się to w naszym mandacie i nie ogranicza realizacji podstawowego celu" - podsumował Glapiński.