Szef PO Grzegorz Schetyna wezwał podczas niedzielnej konwencji KO w Jeleniej Górze do dymisji prezesa NIK Mariana Banasia w związku z materiałem, który opublikował w sobotę "Superwizjer" TVN. Chodzi o oświadczenie majątkowe szefa Najwyższej Izby Kontroli.

"Superwizjer" TVN poinformował w sobotę, że były minister finansów i nowy szef Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś wpisał do oświadczenia majątkowego: dwa domy; grunty rolne oraz kamienicę. Kamienicę oraz dwa mniejsze mieszkania wynajmuje - informują dziennikarze programu. "Superwizjer" podaje, że kamienica położona jest w krakowskiej dzielnicy Podgórze. Według dziennikarzy programu mieści się w niej niewielki pensjonat, który oferuje gościom pokoje na godziny.

Jak podkreślono w materiale "Superwizjera", w 2016 roku Marian Banaś zadeklarował, że sprzeda kamienicę, ale nigdy do tego nie doszło. Umowa przedwstępna - zaznaczyli dziennikarze "Superwizjera" - została jednak odnotowana w dokumentach sądowych. Jak podano, niedoszłym nabywcą jest 30-letni Dawid O., który jednocześnie prowadzi pensjonat w kamienicy ministra.

Do materiału "Superwizjera" odniósł się szef PO podczas konwencji Koalicji Obywatelskiej w Jeleniej Górze. "To, co wczoraj widzieliśmy, to jest mrożąca krew w żyłach opowieść o patologii i mafijnych układach państwa PiS. Zrobimy wszystko, żeby 13 października Polacy wiedzieli, że to jest ich wybór, żeby z taką patologią, z takimi powiązaniami, z takim typem państwa PiS absolutnie skończyć" - powiedział Schetyna.

"Zrobimy wszystko, żeby Polacy wiedzieli, że ten wybór należy do nich, że to oni na karcie wyborczej będą decydować, czy akceptują, że ten który ma być odpowiedzialnym za bezpieczeństwo instytucji państwa, za transparentność, przejrzystość, przyzwoitość i uczciwość, robi interesy z tymi, którzy mają powiązania, jak widzieliśmy wczoraj, z układami mafijnymi" - mówił. "Czy to jest normalne, że były szef Krajowej Administracji Skarbowej, były minister finansów, obecny szef NIK, ma kłopoty z oświadczeniem majątkowym, jest oskarżany czy obwiniany o nepotyzm, a jego oświadczenie majątkowe bada CBA już czwarty rok, czy to jest normalne, że ten człowiek awansuje i jest odpowiedzialny za ta ważne rzeczy? - pytał Schetyna. "Nie, to nie jest normalne" – ocenił.

Reklama

Dodał, że nie jest normalne to, że Banaś został szefem NIK, tak jak nie jest normalne to, że "dyrektorem kurnika zostaje lis". "Ci, którzy go wskazują: Kaczyński i Morawiecki razem z całym rządem, razem z koordynatorem ds. służb, ministrem spraw wewnętrznych i administracji - oni wszyscy mu gratulują, to jest ich człowiek w ważnym miejscu, który jest odpowiedzialny za tę patologię, który musi to udowodnić, ale przed udowodnieniem, że nie jest za patologię odpowiedzialny, musi zrezygnować ze swojego stanowiska - natychmiast" - podkreślił Schetyna.

"Jeżeli nie będzie tej dymisji, o którą będziemy się dopominać codziennie, do końca kampanii wyborczej, a także po niej, jeżeli jej nie będzie, to znaczy, że PiS, Kaczyński i Morawiecki, mają wiele do ukrycia. Jeżeli mianują taką osobę na szefa Najwyższej Izby Kontroli to znaczy, że są częścią tego patologicznej i mafijnego układu i z tym układem skończymy 13 października" - zapewnił podczas konwencji.

Marian Banaś ocenił w oświadczeniu przesłanym w sobotę PAP, że materiał +Superwizjera+ TVN odbiera "jako próbę manipulacji, szkalowania i podważania" dobrego imienia nie tylko jego osoby, ale również kierowanych przez niego instytucji. "W związku z nieprawdziwymi informacjami skieruję sprawę na drogę sądową" - dodał szef NIK.

Podczas niedzielnej konwencji lider PO odniósł się też do przedstawionego w sobotę przez PiS Pakietu dla Przedsiębiorców. To pięciopunktowy program zawierający propozycje takie jak: ulga w ZUS średnio 500 zł dla małych firm; ryczałtowy ZUS bez zmian dla firm o przychodach powyżej 10 tys. zł; podniesienie limitu przychodów dla podatku ryczałtowego i 9-proc. CIT-u oraz ponad 1 mld zł dla inwestorów.

Schetyna powiedział, że to, co obiecuje rząd, to "jedna wielka, bajka, ściema i opowieść PiS - obietnice, obietnice, obietnice, a podatki będą wzrastać, będą nazywane opłatami emisyjnymi". "Podatki wzrastają i to jest polityka rządu PiS. Tak jest i będzie" – dodał.

Według niego "czegokolwiek nie obiecają rządzący, będą mieli dzisiaj usta pełne frazesów, obietnic, otwartości, będą się uśmiechać, a po 13 października - jeżeli nie daj Boże wygrają - będzie tak samo. Zaciśnięte zęby, niechęć, nienawiść i odsuwanie tych, którzy nie są tacy, jak oni".

"My nie chcemy państwa PiS. My chcemy otwartej obywatelskiej Polski - takiej, w której wszyscy będziemy się mogli zmieścić i będziemy chcieli tutaj żyć, chcieli tutaj mieszkać, i będziemy z tego dumni".

Schetyna podkreślał też wagę zbliżających się wyborów. "Będziemy decydować, w którą stronę pójdzie nasza ojczyzna; w jakim państwie będą żyły nasze dzieci i wnuki, jaka będzie przyszłość Polski; to jest bardzo ważny wybór, nasz wybór" - mówił.

Lider PO powiedział, że zbliżające się wybory to wybory "o wszystko". Jak mówił, wyborcy zdecydują, czy "będziemy żyć w Polsce, w której będzie normalna zachodnia demokracją, czy będziemy żyli w kraju praworządnym, demokratycznym, czy będziemy podmiotowym członkiem UE". "Czy będzie jednak tak jak dzisiaj – państwo szarpane przez PiS; tych którzy wyrywają i targają suknem Rzeczypospolitej, kłócą się o apanaże. Zrobimy wszystko, by wybór był jasny; by Polacy wybrali demokracje i praworządność" - zadeklarował Schetyna.

Otwierający listę Koalicji Obywatelskiej do Sejmu w okręgu nr 1 (legnicko-jeleniogórski) Piotr Borys podkreślił, że Jelenie Góra to symboliczne miejsce. "Tutaj podobnie jak na całym Dolnym Śląsku wszyscy skądś przyjechali – ze wschodu, ze Lwowa, z Kresów Wschodnich, repatrianci z byłej Jugosławii, ludzie z Polskie centralnej. Ten region przez lata się kształtował, sklejał się, stał się jednością. Dlatego dziś kiedy słyszymy od ludzi, aby więcej podziałów w Polsce nie było; dziś musimy jasno powiedzieć panie Kaczyński nie podzieli pan Dolnoślązaków, nie podzieli pan Polaków" - mówił Borys.

Przekonywał również, że KO walczy o prawdę. "Przez osiem lat naszych rządów płaca minimalna wzrosła dwukrotnie" - powiedział. Wspomniał też o budowie dróg S3, S5, obwodnic, żłobków oraz przedszkoli. "To był okres udanych ośmiu lat dla Polski" - podkreślił polityk. Borys mówił też m.in. o równości wobec prawa, "naprawie" systemu edukacji, służby zdrowia oraz tolerancji.

>>> Czytaj też: Kidawa-Błońska: Mszczą się ludzie słabi. My jesteśmy silni [WYWIAD]