Platforma Obywatelska liczyła na słabszy wynik Andrzeja Dudy, ale nie rezygnuje z walki.

– Jeśli Duda będzie w przedziale 38–42 proc., a Trzaskowski dostanie 28–32 proc., urzędujący prezydent tych wyborów nie wygra – mówił jeszcze przed ogłoszeniem wyników exit polls jeden ze sztabowców Trzaskowskiego.

Sondaże sprzed I tury zgodnie pokazywały, że na szybkie rozstrzygnięcie nie ma co liczyć, więc sztaby faworytów już wczoraj układały plany na kampanię przed II turą. Duda, który wczorajszy wieczór spędził w Łowiczu, od razu ruszył w trasę i dziś ma odwiedzić Toruń i Starogard Gdański.

Z kolei Trzaskowski jeszcze wieczorem po ogłoszeniu wyników wybierał się do Wołomina, a dziś miałby odwiedzić Płock. Z własnych wyników mogą być zadowoleni Szymon Hołownia i Krzysztof Bosak i to o ich wyborców będą teraz zabiegać zwycięzcy I tury.

Reklama

Powodów do radości nie mają za to Lewica i PSL, którego kandydat w pewnym momencie otarł się w sondażach o II turę.

Więcej w poniedziałkowym wydaniu DGP