Zwolennicy prezydenta Andrzeja Dudy (poza zdarzającymi się w każdym obozie autentycznymi głupkami) dobrze to wiedzą. Niemniej jednak, jak w grze w pomidora, potrafili do ostatnich chwil powtarzać frazesy o obywatelskim obowiązku Trzaskowskiego „udziału w debacie w publicznej telewizji”. W ogóle to obowiązek, ale w Polsce A.D. 2020 TVP jest stronnicza i agresywna. I wiemy to wszyscy, ci z PiS także.
Korona by PiS z głowy nie spadła, gdyby telewizja publiczna była wielonurtowa i, chociażby czasem, obiektywna.