O swojej decyzji Trump poinformował w nocy ze środy na czwartek na Twitterze. "Miło mi ogłosić, że Bill Stepien został awansowany do roli Kierownika Kampanii Trumpa. Brad Parscale, który był ze mną przez bardzo długi czas i prowadził nasze strategie cyfrowe i informacyjne, pozostanie w tej roli jako starszy doradca kampanii" - napisał prezydent.

Dodał, że jego druga kampania wyborcza będzie "znacznie łatwiejsza" ze względu na "szybko rosnące notowania sondażowe", zdrowiejącą gospodarkę i postępy w pracach nad szczepionkami i lekami na Covid-19.

Tymczasem według źródeł agencji AP i Reutera, powodem zmiany było słabnące poparcie dla Trumpa w sondażach. Według średniej ogólnokrajowych sondaży zbieranych przez portal FiveThirtyEight, urzędujący prezydent ma obecnie prawie 10 punktów procentowych straty do kandydata Demokratów Joe Bidena.

Reklama

Parscale miał być też obwiniany za fiasko wiecu w Tulsie w Oklahomie, gdzie mimo szumnych zapowiedzi zjawiło się stosunkowo niewiele osób. Parscale jest uznawany za jednego z architektów zwycięstwa Trumpa w 2016 roku, kiedy był odpowiedzialny za kampanię w mediach społecznościowych. W 2020 r. zasłynął m.in. zapowiedzią uruchomienia machiny kampanijnej mającej zapewnić Trumpowi zwycięstwo.

38-letni Stepien, określany jako polityczny weteran w Partii Republikańskiej, pracuje dla Trumpa od 2016 roku, będąc zatrudnionym m.in. w Białym Domu, a ostatnio będąc zastępcą szefa kampanii. Według portalu Politico Stepien odegrał główną rolę w zapewnieniu zwycięstwa prezydenta w kluczowych dla wyborów stanach Wisconsin i Michigan.

Przedtem był doradcą gubernatora New Jersey Chrisa Christie'ego. Z tej roli został zwolniony ze względu na zamieszanie w tzw. aferę Bridgegate, kiedy władze stanu celowo zamknęły część mostu George'a Washingtona, co wywołało gigantyczne korki. Była to polityczna zemsta za brak poparcia dla Christie'ego w wyborach ze strony burmistrza miasta Fort Lee. Nie postawiono mu jednak żadnych zarzutów w sprawie.