Prezydent Andrzej Duda zapowiedział weto dwóch kontrowersyjnych ustaw, które wywołały największy polityczny kryzys w Polsce od czasu upadku komunizmu i wyprowadziły na ulice dziesiątki tysięcy protestujących – pisze agencja Bloomberg.

Postępując wbrew PiS, Andrzej Duda ogłosił, że zawetuje ustawę o Sądzie Najwyższym oraz o Krajowej Radzie Sądownictwa. Bloomberg podkreśla, że podpisanie przez prezydenta całego pakietu trzech reform sądownictwa mogłoby grodzić zwiększaniem skali protestów, które już teraz są największe od 1989 roku. „Od czasu odzyskania władzy w 2015 roku, rządza partia Prawo i Sprawiedliwość kwestionuje zasady demokracji zapisane w traktatach unijnych, wywołując obawy o dryfowanie państwa w kierunku rządów autorytarnych. Departament Stanu USA wyraził obawy o dokonujące się zmiany, które senator John McCain nazwał „krokiem wstecz dla demokracji” – pisze Bloomberg.

“Weto prezydenta Dudy z pewnością daje moment na oddech, ale wszystko zależy od tego, czy partia rządząca będzie kontynuować próbę przejęcia kontroli nad sądownictwem czy też odstąpi od tego zamiaru” – uważa Paul Ivan, analityk z brukselskiego think tanku European Policy Center. „Mogli cofnąć się na chwilę, ale sytuacja wciąż pozostaje niestabilna” – dodaje.

Tuż po ogłoszeniu decyzji prezydenta o podwójnym wecie, złoty zaczął odrabiać straty i umocnił się wobec euro o ok. 2 grosze. Polska waluta osłabiła się w zeszłym tygodniu o 1,5 proc. względem euro – był to największy spadek od listopada. W poniedziałek zyskała 0,6 proc. Więcej przeczytasz tutaj.

„Prezydencka decyzja powinna przynajmniej na jakiś czas uspokoić sytuację” – ocenia Marcin Sulewski, ekonomista Banku Zachodniego WBK SA.
Jednak dla protestujących w Polsce weto prezydenta oznacza tylko częściowe zwycięstwo. Andrzej Duda zapowiedział przygotowanie nowych projektów ustaw o SN i KRS w ciągu dwóch miesięcy. "Te ustawy muszą zostać naprawione tak, by były do przyjęcia dla wszystkich" - mówił podczas wystąpienia w poniedziałek. Jednocześnie ogłosił, że podpisze ustawę o ustroju sądów powszechnych.

Reklama
O co chodzi w ustawie o ustroju sądów powszechnych? Wyjaśniamy tutaj

Bloomberg przytacza wypowiedź Lecha Wałęsy dla TVN24, w której były prezydent pochwalił Andrzeja Dudę za zawetowanie dwóch ustaw. „Jestem zdziwiony i pozytywnie zaskoczony. Być może Andrzej Duda zacznie wreszcie lepiej prezentować interes Polski” - mówił Wałęsa w TVN24. Jednocześnie skrytykował go za zapowiedź podpisu ustawy o sądach powszechnych. „To jest zła decyzja. Nie wolno się z nią zgodzić”.

Tymczasem poseł PiS Jacek Sasin nie ukrywał zdziwienia postawą prezydenta Dudy. „Spodziewałem się jednak innej decyzji, szczególnie - jeśli dobrze przypominam sobie zapowiedzi pana prezydenta z czasów, kiedy był kandydatem na prezydenta RP - kiedy zapowiadał, że będzie dążył do tego, aby radykalnie zreformować polskie sądownictwo" - mówił Sasin w TVP Info. "Obawiam się, że ta decyzja pana prezydenta może spowodować, że na reformę, na realną reformę polskiego sądownictwa będziemy niestety musieli jeszcze długo poczekać" – dodał. “Tak, były protesty, ale tak dzieje się w państwach demokratycznych. Są też miliony Polaków, którzy głosowali na Prawo i Sprawiedliwość i obecnego prezydenta, także dlatego, że zapowiadaliśmy reformę wymiaru sprawiedliwości” – mówił Sasin.

Zdaniem Bloomberga, takie słowa mogą oznaczać największy polityczny podział między prezydentem Dudą a rządzącą partią od początku rządów PiS.

“Czas zawetowania ustaw nie jest przypadkowy” – uważa Jiri Pehe, dyrektor filii Uniwersytetu Nowojorskiego w czeskiej Pradze i były doradca Vaclava Havla. „ Komisja Europejska ma się spotkać w środę i może uruchomić Artykuł 7 Traktatu o Unii Europejskiej, który jest najsurowszą formą kary dla kraju członkowskiego” – mówi Pehe.